Protezy dla Maksymiliana
Maksymilian Hryckowian ma trzy lata. Jego narodziny miały być najpiękniejszą chwilą w życiu państwa Hryckowianów. Ciąża pani Mileny przebiegała prawidłowo. Lekarze zapewniali, że dziecko jest zdrowe. Niestety Maksymilian urodził się bez prawej ręki, lewa też nie jest w pełni sprawna. Do tego chłopiec ma tylko trzy palce.
Po kilku miesiącach rodzice chłopca przez przypadek odkryli kolejną wadę. Okazało się, że Maksymilian ma jedną nogę krótszą i nie może chodzić.
Przez trzy lata życia Maksymiliana lekarze, a później pedagodzy z przedszkola integracyjnego, walczyli o usprawnienie nóg chłopca. Udało się, ale nie na tyle by Maksymilian mógł normalnie chodzić.
Lekarze podjęli kolejną próbę ratowania zdrowia chłopca. Czekają go skomplikowane operacje nóg i ręki, a jego rodziców poszukiwanie pieniędzy na protezy.
Potrzeba na nie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ale to nie wszystko. Po operacji Maksymilian wymagał będzie specjalistycznej opieki rehabilitantów. To dla niego jedyna szansa na normalne życie. Niestety, rodziców chłopca nie stać na takie wydatki.
Reporter: Żanetta Kołodziejczyk (Telewizja Polsat)