Skazany za koziołka
Paprotki to mała mazurska wieś nieopodal Giżycka. Jej sołtys Hieronim Kazimierczak w maju ubiegłego roku podczas prac polowych znalazł małą sarnę-koziołka. Przez cały dzień obserwował zwierze, wypatrując matkę małego. Gdy ta nie pojawiła się, postanowił ratować zwierzę i zabrać je domu.
Malcem zajął się ojciec sołtysa, pan Władysław. Sarnę pewnego dnia zauważyli strażnicy leśni. Po spisaniu protokołu poinformowali o sprawie policję, a ta złożyła do sądu wniosek o ukaranie pana Władysława grzywną.
Zanim jednak zapadł wyrok, rolnicy z Paprotek, wystąpili do starostwa powiatowego o pozwolenie na hodowanie koziołka przy domu. Urzędnicy mieli więcej serca od leśników i sprawę załatwili niemal od ręki. Nie chcieli jednak wypowiadać się przed kamerą.
Pan Władysław - choć został ukarany - odwołał się od wyroku. Uważa, że skoro otrzymał pozwolenie na hodowanie zwierzęcia - sąd powinien wziąć to pod uwagę i odstąpić od karania go grzywną za litość i odruch serca.
Reporter: Leszek Tekielski e-mail (Telewizja Polsat)