Walka o szkołę
Rok temu Fundacja Wspierania Rozwoju Dziecka założyła szkołę niepubliczną, przeznaczoną dla dzieci z dysfunkcjami rozwojowymi i nadpobudliwością ruchową. Rodzice za naukę płacili 500 złotych miesięcznie. Dodatkowo szkoła otrzymywała z budżetu państwa dotacje - połowę tego, co dostaje szkoła publiczna.
Działają tylko dwie szkoły tego typu w Polsce. Dzieci, często odrzucane w innych szkołach - znalazły tu miejsce dla siebie.
W tej szkole dzieci nie tylko się uczyły. Otrzymywały także pomoc psychologiczną, logopedyczną i ogólnorozwojową. Sztab ludzi walczył o rozwój każdego ucznia. Kiedy brakowało pieniędzy, terapeuci i nauczyciele pracowali za darmo.
Zainteresowanie szkołą wzrastało. Niestety, nie każdego rodzica było stać na płacenie czesnego. Dyrektorka szkoły nie chciała dzieci wyrzucić na bruk, dlatego chciała przekształcić placówkę w szkołę publiczną. Nie uzyskała zgody władz Warszawy.
Zrozpaczeni rodzice manifestowali przed Urzędem Miasta, ale i to nie przyniosło rezultatów. Po naszej interwencji wiceprezydent Warszawy obiecał pomoc w utrzymaniu szkoły. Tylko na innych zasadach. Będzie to szkoła terapeutyczna.
Reporter: Żanetta Kołodziejczyk (Telewizja Polsat)
W tej szkole dzieci nie tylko się uczyły. Otrzymywały także pomoc psychologiczną, logopedyczną i ogólnorozwojową. Sztab ludzi walczył o rozwój każdego ucznia. Kiedy brakowało pieniędzy, terapeuci i nauczyciele pracowali za darmo.
Zainteresowanie szkołą wzrastało. Niestety, nie każdego rodzica było stać na płacenie czesnego. Dyrektorka szkoły nie chciała dzieci wyrzucić na bruk, dlatego chciała przekształcić placówkę w szkołę publiczną. Nie uzyskała zgody władz Warszawy.
Zrozpaczeni rodzice manifestowali przed Urzędem Miasta, ale i to nie przyniosło rezultatów. Po naszej interwencji wiceprezydent Warszawy obiecał pomoc w utrzymaniu szkoły. Tylko na innych zasadach. Będzie to szkoła terapeutyczna.
Reporter: Żanetta Kołodziejczyk (Telewizja Polsat)