Zarzuty dla starosty polkowickiego
Starostwo Powiatowe w Polkowicach. Tu od roku starostowie i radni czują prokuratorski oddech na plecach. Niedawno staroście Markowi Tramś postawiono 7 zarzutów, w tym dotyczące rozbudowy Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Techniki.
Do przetargu na rozbudowę stanęły 3 firmy. Jedną z nich reprezentował - radny powiatu polkowickiego Janusz I. To właśnie jego firma wygrała przetarg na rozbudowę Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Techniki. To, że podpisał umowę w urzędzie, w którym pełni funkcję radnego jest sprzeczne z ustawą o samorządach powiatowych. Starosta twierdzi, że radny Janusz I. reprezentował tylko spółkę, w której skład wchodzi jego firma.
Podpisana umowa zakładała dziesięcioletni okres rozliczeniowy robót. Koszt inwestycji wyniósł 2 miliony złotych. Inne firmy proponowały trzyletni okres rozliczeniowy i niższą cenę, ale przetargu nie wygrały.
Jednak zapis o okresie rozliczeniowym kłócił się z wojewódzką dotacją 300 tysięcy złotych na rozbudowę szkoły. Zgodnie z kontraktem rozliczenie miało nastąpić do połowy 2004 roku. Przypomnijmy, umowę z radnym zawarto na 10 lat czyli do 2012 roku.
Pozostałe firmy, które nie zostały wyłonione w przetargu mogą czuć się poszkodowane, bo starosta zamiast unieważnić i ponownie zorganizować przetarg, dalej negocjował z firmą radnego Janusza I. Teraz chciał kontraktu na niższą cenę i krótszy okres rozliczeniowy.
Prokuratura zastosowała wobec starosty środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego zwolnienia z wykonywania funkcji starosty. Starosta jednak nie posłuchał i do pracy przychodził.
Mimo to starosta odwołał się od postanowienia prokuratorskiego i przyniosło to skutek, bo sąd zniósł środek zapobiegawczy.
Reporter: Karol Warda