Pogrzeb płodów

Pogrzeb płodów

W warszawskim kościele na Służewiu odbyły się wczoraj uroczystości pogrzebowe. Pogrzeb dzieci, które urodziły się martwe, a także jednego zmarłego przy porodzie wcześniaka. Tych zwłok rodzice nie odebrali. To pierwszy taki pogrzeb w Polsce.

Pogrzeb przygotowała fundacja Nazaret. W przycmentarnym zakładzie pogrzebowym od miesiąca czekało na pochówek 12 małych ciał. Kilka dni temu szefowa Fundacji Maria Bieńkowska dowiozła karawanem kolejne.

Skąd wzięła zwłoki? Twierdzi, że podpisała z jednym z warszawskich szpitali umowę upoważniającą do wydania martwych płodów.  

Szefowa fundacji nie chce jednak pokazać dokumentu, ani też ujawnić nazwy szpitala. Ale czy szpital miał prawo wydać martwe płody? Sprawą zajęła się prokuratura.

Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia zgonem płodu czyli urodzeniem martwym określa się: "(...) zgon następujący przed całkowitym wydaleniem lub wydobyciem z ustroju matki, o ile nastąpił po upływie dwudziestego drugiego tygodnia ciąży lub później".

W 2004 roku urodziło się w Polsce 357 890 dzieci, z czego 1753 urodziło się martwych. To stanowi 4,9 promila ogółu urodzeń.

Jednak istniejące przepisy nie określają, co należy zrobić z martwym płodem, który ma mniej niż 22 tygodnie.

Każdy z naszych rozmówców ma inne informacje na temat postępowania z martwym płodem. Problemem jest tylko akt zgonu, który urząd stanu cywilnego wydaje tylko w przypadku, kiedy płód ma więcej niż 22 tygodnie. Bez aktu zgonu, żaden zakład pogrzebowy nie zorganizuje pochówku.

Reporter: Klaudia Pisarska (Telewizja Polsat), Karolina Milewska kmiklewska@polsat.com.pl 
(Telewizja Polsat)