Policjant z wyrokiem
Ta sprawa szokuje nie tylko policjantów. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie unieważnił decyzję o zwolnieniu ze służby policjanta - przestępcy. Oznacza to, że w świetle prawa musi być on przywrócony do pracy w policji.
O tych napadach było głośno w całej Polsce. W 2000 roku grupa przestępcza napadła na banki w Golczewie i Międzyzdrojach. Przestępców ujęto. Jednym z nich był Jarosław M., starszy posterunkowy z Kamienia Pomorskiego. Komendant Wojewódzki Policji w Szczecinie natychmiast wydalił ze służby czarną owcę.
Byłego policjanta - przestępcę skazano na sześć lat pozbawienia wolności. Wydawać by się mogło, że to już koniec policyjnej kariery. Nic podobnego! Zza krat Jarosław M. zaskarżył decyzję o jego zwolnieniu ze służby. I po szeregu odwołań dopiął swego.
Co to oznacza? W świetle prawa zwolnienie ze służby policjanta jest nieważne! Jarosław M. ma więc nie tylko założyć policyjny mundur, ale i otrzymać pobory za pół roku pracy!
Najbardziej zaskakuje jest to, że, nikt nie popełnił błędu! Wszystkie procedury były zgodne z prawem, a jednak sąd unieważnił decyzję komendanta, który wydalił przestępcę ze służby. Jak w ogóle doszło do takiej sytuacji?
Zły zapis Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji spowodował zmianę wszystkich przepisów dyscyplinarnych w całej policji.
Ustawodawca pozostawił furtkę, która umożliwiała składanie wniosków, aby zmienić orzeczenia.
Kiedy Jarosław M . wyszedł z więzienia, wyrok NSA unieważniający jego zwolnienie z policji uprawomocnił się. Policjant zgłosił swą gotowość do podjęcia pracy. Komenda Powiatowa w Kamieniu Pomorskim była jego ostatnim miejscem pracy. Czy podejmie tu służbę?
Reporterzy: Izabela Degórska, Jarosław Degórski (Telewizja Polsat)
Byłego policjanta - przestępcę skazano na sześć lat pozbawienia wolności. Wydawać by się mogło, że to już koniec policyjnej kariery. Nic podobnego! Zza krat Jarosław M. zaskarżył decyzję o jego zwolnieniu ze służby. I po szeregu odwołań dopiął swego.
Co to oznacza? W świetle prawa zwolnienie ze służby policjanta jest nieważne! Jarosław M. ma więc nie tylko założyć policyjny mundur, ale i otrzymać pobory za pół roku pracy!
Najbardziej zaskakuje jest to, że, nikt nie popełnił błędu! Wszystkie procedury były zgodne z prawem, a jednak sąd unieważnił decyzję komendanta, który wydalił przestępcę ze służby. Jak w ogóle doszło do takiej sytuacji?
Zły zapis Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji spowodował zmianę wszystkich przepisów dyscyplinarnych w całej policji.
Ustawodawca pozostawił furtkę, która umożliwiała składanie wniosków, aby zmienić orzeczenia.
Kiedy Jarosław M . wyszedł z więzienia, wyrok NSA unieważniający jego zwolnienie z policji uprawomocnił się. Policjant zgłosił swą gotowość do podjęcia pracy. Komenda Powiatowa w Kamieniu Pomorskim była jego ostatnim miejscem pracy. Czy podejmie tu służbę?
Reporterzy: Izabela Degórska, Jarosław Degórski (Telewizja Polsat)