Radny Sułek - posłem
Leszek Sułek cztery lata temu założył razem z kolegami z Samoobrony w Ostrowcu Świętokrzyskim jadłodajnię dla biednych. Od początku swojego istnienia Stowarzyszenie "Jadłodajnia" nie rozliczało się z fiskusem.
Zastępca naczelnika Urzędu Skarbowego w Ostrowcu Świętokrzyskim nie chce wypowiadać się przed kamerą o Stowarzyszeniu "Jadłodajnia" i radnym Sułku. Jak twierdzi, radny kilka lat temu go pobił.
Byli członkowie zarządu stowarzyszenia twierdzą, że nie mogli rozliczyć się z fiskusem, bo radny Sułek nie chciał pokazać faktur, nawet komisji rewizyjnej. Sam gospodaruje przyznawanymi dotacjami.
Starostwo Powiatowe w Ostrowcu Świętokrzyskim rok temu przyznało stowarzyszeniu "Jadłodajnia" dotację w wysokości 20 tysięcy złotych. Jak się okazuje stowarzyszenie rozliczyło tylko 4 tysiące.
Radny Sułek ma też olbrzymie długi osobiste. Jest winien spółdzielni prawie 40 tysięcy złotych za mieszkanie. Od lat nie płaci za energię. Ma również kilkanaście tysięcy złotych długu za lokal użytkowy, w którym kiedyś prowadził bar piwny. Mimo że jest niekwestionowanym rekordzistą, nie wyłączono mu prądu ani nie wyeksmitowano z mieszkania. Radny obiecał dziennikarce Interwencji, że długi spłaci, gdy zostanie posłem.
Miesiąc temu radnego Leszka Sułka wybrano na posła z ramienia Samoobrony.
Sprawdzamy w Ostrowcu, czy poseł na Sejm zaczął już wywiązywać się ze swoich zobowiązań finansowych.
Urząd Kontroli Skarbowej wyegzekwował od niego rozliczenia Stowarzyszenia "Jadłodajnia" za ubiegły rok. Jednak w starostwie mówią, że Leszek Sułek nadal nie rozliczył 16 tysięcy dotacji.
Większość wierzycieli posła Sułka nie chce teraz wystąpić przed kamerą. Obawiają się utraty pracy. Nagranie realizujemy więc ukrytą kamerą.
Reporterka: Ewa Pocztar-Szczerba epocztar@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)
Byli członkowie zarządu stowarzyszenia twierdzą, że nie mogli rozliczyć się z fiskusem, bo radny Sułek nie chciał pokazać faktur, nawet komisji rewizyjnej. Sam gospodaruje przyznawanymi dotacjami.
Starostwo Powiatowe w Ostrowcu Świętokrzyskim rok temu przyznało stowarzyszeniu "Jadłodajnia" dotację w wysokości 20 tysięcy złotych. Jak się okazuje stowarzyszenie rozliczyło tylko 4 tysiące.
Radny Sułek ma też olbrzymie długi osobiste. Jest winien spółdzielni prawie 40 tysięcy złotych za mieszkanie. Od lat nie płaci za energię. Ma również kilkanaście tysięcy złotych długu za lokal użytkowy, w którym kiedyś prowadził bar piwny. Mimo że jest niekwestionowanym rekordzistą, nie wyłączono mu prądu ani nie wyeksmitowano z mieszkania. Radny obiecał dziennikarce Interwencji, że długi spłaci, gdy zostanie posłem.
Miesiąc temu radnego Leszka Sułka wybrano na posła z ramienia Samoobrony.
Sprawdzamy w Ostrowcu, czy poseł na Sejm zaczął już wywiązywać się ze swoich zobowiązań finansowych.
Urząd Kontroli Skarbowej wyegzekwował od niego rozliczenia Stowarzyszenia "Jadłodajnia" za ubiegły rok. Jednak w starostwie mówią, że Leszek Sułek nadal nie rozliczył 16 tysięcy dotacji.
Większość wierzycieli posła Sułka nie chce teraz wystąpić przed kamerą. Obawiają się utraty pracy. Nagranie realizujemy więc ukrytą kamerą.
Reporterka: Ewa Pocztar-Szczerba epocztar@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)