Rasizm czy zabawa?
Kolor włosów - blond lub ciemny blond. Kolor oczu - szaro niebieskie lub szarozielone. Koniecznie - wyraziste kości policzkowe. To nie rysopis nadczłowieka z historycznego filmu o segregacji rasowej w hitlerowskich Niemczech. To kryteria szkolnego konkursu z okazji Święta Niepodległości w Gimnazjum nr 6 w Koninie.
"Współczesny Polak. Współczesna Polska" to nazwa konkursu, który miał wyłonić spośród nastolatków uczennicę i ucznia "o najbardziej polskich cechach". W przeddzień obchodów Święta niepodległości do każdej klasy trafiła dokładna instrukcja, jakie kryteria musi spełniać chłopiec i dziewczynka, aby trafić do szkolnego finału. Oprócz tego, że kandydaci mieli się wyróżniać inteligencją oraz poczuciem humoru, musieli również posiadać wygląd rasowego Polaka.
- To nieprawda. Na kartkach, które trafiły do klas była poruszana kwestia rasy, ale w formie pytania do uczniów "czy współczesnego Polaka charakteryzują jakieś charakterystyczne cechy wyglądu" i uczniowie zgodnie odpowiedzieli przecząco - mówi dyrektor Ludmiła Woźniak, organizatorka Święta w Gimnazjum nr 6 w Koninie.
Dyrektor podobnie tłumaczyła się w konińskiej Delegaturze Kuratorium Oświaty oraz w ratuszu. - Nie dotarła do nas żadna wiarygodna informacja, która pozwalałaby wątpić w wyjaśnienia Dyrektor Ludmiły Woźniak. A przynajmniej do tej pory - dodaje Tadeusz Tylak, wiceprezydent Konina.
Wersji pani dyrektor przeczą słowa Marioli Koralewskiej, nauczycielki geografii. Oto zapis wywiadu z nauczycielką przeprowadzonego w przeddzień Święta Niepodległości, do którego dotarliśmy:
- Wybieraliśmy z każdej klasy dziewczynkę i chłopca, którzy mają charakterystyczne rysy dla narodu polskiego. Przede wszystkim kolor włosów czyli szatyn lub ciemny blond. Oczy natomiast szaroniebieskie lub szarozielone. Oczy piwne na pewno odpadają i błękitne też. Pociągła twarz, wyraźne kości policzkowe, ale bez przesady. Każda klasa otrzymała taki wzór, wzorzec i według tego wybierano osoby - mówi wprost Mariola Koralewska.
Tę wersję przebiegu konkursu, przeciwieństwie do opisu dyrektorki szkoły , doskonale pamiętają wszyscy uczniowie, z którymi rozmawialiśmy. Dzieci komentują krótko i dosadnie - Pani dyrektor zawsze mówi komuś dorosłemu, coś innego, niż nam - uczniom. Tak jest i tak będzie - mówi jedna z rozgoryczonych uczennic. - Mam sobie w końcu zmienić kolor włosów na Święto Niepodległości? - pyta retorycznie nastolatka.
- Gdyby głupota potrafiła latać, to pani dyrektor szybowałaby wysoko nad Koninem - komentuje krótko prof. Paweł Wieczorkiewicz, historyk Uniwersytetu Warszawskiego. - To głupota nauczycieli, która boli uczniów - dodaje dr Aleksandra Piotrowska, psycholog dziecięcy. Nie potrafi znaleźć żadnego usprawiedliwienia dla pomysłodawców konkursu - Jeśli przyznajemy pewnym ludziom określone uprawnienia a pewnym nie, a kryterium rozstrzygającym jest wygląd, cechy zewnętrzne, to znaczy że przyznajemy się do rasizmu.
Delegatura Kuratorium Oświaty w Koninie, po naszej interwencji, zobowiązała się "wnikliwie zbadać przebieg i kryteria konkursu w Gimnazjum nr 6 w Koninie. - Jeśli Państwa informacje się potwierdzą, wyciągniemy surowe konsekwencje wobec dyrektora gimnazjum, ale zaznaczam: naprawienie tego błędu wychowawczego może potrwać bardzo długo - twierdzi Janina Wójcik z konińskiej fili Kuratorium Oświaty.
Reporter: Łukasz Kurtz (Telewizja Polsat)
- To nieprawda. Na kartkach, które trafiły do klas była poruszana kwestia rasy, ale w formie pytania do uczniów "czy współczesnego Polaka charakteryzują jakieś charakterystyczne cechy wyglądu" i uczniowie zgodnie odpowiedzieli przecząco - mówi dyrektor Ludmiła Woźniak, organizatorka Święta w Gimnazjum nr 6 w Koninie.
Dyrektor podobnie tłumaczyła się w konińskiej Delegaturze Kuratorium Oświaty oraz w ratuszu. - Nie dotarła do nas żadna wiarygodna informacja, która pozwalałaby wątpić w wyjaśnienia Dyrektor Ludmiły Woźniak. A przynajmniej do tej pory - dodaje Tadeusz Tylak, wiceprezydent Konina.
Wersji pani dyrektor przeczą słowa Marioli Koralewskiej, nauczycielki geografii. Oto zapis wywiadu z nauczycielką przeprowadzonego w przeddzień Święta Niepodległości, do którego dotarliśmy:
- Wybieraliśmy z każdej klasy dziewczynkę i chłopca, którzy mają charakterystyczne rysy dla narodu polskiego. Przede wszystkim kolor włosów czyli szatyn lub ciemny blond. Oczy natomiast szaroniebieskie lub szarozielone. Oczy piwne na pewno odpadają i błękitne też. Pociągła twarz, wyraźne kości policzkowe, ale bez przesady. Każda klasa otrzymała taki wzór, wzorzec i według tego wybierano osoby - mówi wprost Mariola Koralewska.
Tę wersję przebiegu konkursu, przeciwieństwie do opisu dyrektorki szkoły , doskonale pamiętają wszyscy uczniowie, z którymi rozmawialiśmy. Dzieci komentują krótko i dosadnie - Pani dyrektor zawsze mówi komuś dorosłemu, coś innego, niż nam - uczniom. Tak jest i tak będzie - mówi jedna z rozgoryczonych uczennic. - Mam sobie w końcu zmienić kolor włosów na Święto Niepodległości? - pyta retorycznie nastolatka.
- Gdyby głupota potrafiła latać, to pani dyrektor szybowałaby wysoko nad Koninem - komentuje krótko prof. Paweł Wieczorkiewicz, historyk Uniwersytetu Warszawskiego. - To głupota nauczycieli, która boli uczniów - dodaje dr Aleksandra Piotrowska, psycholog dziecięcy. Nie potrafi znaleźć żadnego usprawiedliwienia dla pomysłodawców konkursu - Jeśli przyznajemy pewnym ludziom określone uprawnienia a pewnym nie, a kryterium rozstrzygającym jest wygląd, cechy zewnętrzne, to znaczy że przyznajemy się do rasizmu.
Delegatura Kuratorium Oświaty w Koninie, po naszej interwencji, zobowiązała się "wnikliwie zbadać przebieg i kryteria konkursu w Gimnazjum nr 6 w Koninie. - Jeśli Państwa informacje się potwierdzą, wyciągniemy surowe konsekwencje wobec dyrektora gimnazjum, ale zaznaczam: naprawienie tego błędu wychowawczego może potrwać bardzo długo - twierdzi Janina Wójcik z konińskiej fili Kuratorium Oświaty.
Reporter: Łukasz Kurtz (Telewizja Polsat)