Burmistrz uczy wuefu
Szkoła Podstawowa nr 1 w Nidzicy na Mazurach. Lekcje wf-u prowadzi tu sam burmistrz, Ryszard Kumelski. Zajął miejsce pedagoga, który jest na urlopie macierzyńskim. Pracę załatwił sobie praktycznie z marszu. Wystarczył jeden telefon do dyrektora szkoły.
Ryszard Kumelski rządzi miastem od dwóch kadencji. Za to co miesiąc na jego konto wpływa prawie dziewięć tysięcy złotych. Dla zdecydowanej większości mieszkańców Nidzicy jest to kwota niewyobrażalna. W swojej dodatkowej pracy burmistrz nie widzi niczego złego. W urzędzie miasta wziął urlop, a w trakcie swoich wakacji uczy wf-u w szkole.
- Ja nikomu nic nie ukradłem, nie wyjeżdżam na saksy, chcę po porostu pomóc tej szkole. A po za tym odpoczywam, szczerze mówiąc. Lubię swój zawód nauczyciela wychowania fizycznego - tłumaczy Ryszard Kumelski, burmistrz Nidzicy.
Oprócz dodatkowych poborów burmistrza, sprawa ma drugie dno. Burmistrz zatrudniając się w szkole zablokował bowiem miejsce pracy, które mógłby zająć bezrobotny nauczyciel.
Burmistrz o decyzji podjęcia pracy w szkole nie poinformował miejskich radnych.
Nie ma sobie nic do zarzucenia. Jak się okazuje burmistrz Nidzicy wykorzystał lukę, jaka powstała w prawie, dotyczącym pracy urzędników samorządowych. Normalnie nie mogą oni dodatkowo pracować. Z jednym wyjątkiem, który dotyczy właśnie nauczycieli.
- Obowiązujące przepisy, karta nauczyciela i ustawa o pracownikach samorządowych, nie zakazują łączenia funkcji burmistrza i wykonywania zawodu nauczyciela. Natomiast mamy tutaj wątpliwości, co do zachowania etycznego pana burmistrza - mówi Paweł Lulewicz z Urzędu Wojwódzkiego w Olsztynie. *
* skrót materiału
Reporter: Leszek Tekielski ltekileski@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)