Dramat Hanny Bakuły
- Ja byłam zupełnie czarna. Na twarzy miałam wrzody z ropą. Doktor przyszedł do mnie i po prostu przedziurawił mi je nożyczkami - mówi Hanna Bakuła. Tylko w Interwencji artystka opowiada o swojej nieudanej operacji plastycznej.
Hanna Bakuła jest malarką i pisarką. Słynie z poczucia humoru i skłonności do prowokacji. Trzy lata temu artystka poddała się operacji plastycznej. Wybrała lekarza chirurga, Adama G., którego poleciła jej koleżanka. Tej decyzji Hanna Bakuła żałuje do dziś.
Początkowo nic nie zapowiadało komplikacji. Kilkanaście dni po operacji lekarz zdjął szwy w domu Hanny Bakuły, a dokładnie w jej kuchni. Bez odpowiednich narzędzi i środków higienicznych.
Hanna Bakuła zaczęła się źle czuć. Dostała gorączki, a na twarzy pojawiły się wrzody z ropą. Adam G. nadal nie widział w stanie zdrowia artystki nic złego. Nie reagował na jej pogarszający się wygląd.
Pacjentka postanowiła walczyć z chirurgiem. Sprawą zajęła się prokuratura. Adamowi G. postawiono zarzuty między innymi nieumyślnego uszkodzenia ciała. Sprawa trafiła do sądu i toczy się już trzy lata. Jej końca jednak nie widać.
- Ustalono, że operacja była przeprowadzona w sposób prawidłowy. Natomiast w sposób niewłaściwy były prowadzone dalsze zabiegi - powiedziała Julita Turek z prokuratury rejonowej Warszawa Praga Południe.
Hanna Bakuła zapowiada, że będzie walczyć o ukaranie lekarza. Domaga się od niego odszkodowania w wysokości 100 tys. złotych. Doktor Adam G. nadal przeprowadza operacje w swojej klinice. *
* skrót materiału
Reporterki: A.Krajewska, K.Miklewska akrajewska@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)