Mieszkają w altance

Mieszkają w altance

Pani Barbara z trójką dzieci mieszka kilka kilometrów od Olsztyna. Mieszka w letniej altance. Wprowadziła się tu pół roku temu z wynajmowanego mieszkania, bo nie stać ją było na opłacanie czynszu.

Pani Barbara uciekła z domowego piekła 5 lat temu. Mąż bił ją i dzieci. Rozwiodła się i przez jakiś czas mieszkała z dziećmi w olsztyńskim Caritasie. Później na stancji. Kobieta pracuje w jednym ze szpitali. Na niewielki remont altanki wzięła pożyczkę. Teraz musi ją spłacać.

Pani Barbara od 5 lat stara się o mieszkanie komunalne. Kilka razy w roku pisze pisma do Urzędu Miasta. Niestety - bez rezultatu. Dlaczego? Jednym z warunków uzyskania mieszkania w Olsztynie jest zameldowanie, którego pani Barbara ani jej dzieci nie mają. Miejsce, w którym mieszkają, nie ma nawet adresu.  

Razem z panią Barbarą pojechaliśmy do Urzędu Miasta Olsztyna, aby porozmawiać z prezydentem. Chcieliśmy przedstawić mu tragiczną sytuację rodziny. Prezydent nie chciał z nami rozmawiać. Po kilku minutach obiecał jednak, że zajmie się sprawą.

Jedziemy do Ośrodka Pomocy Społecznej w Olsztynie. Tu dowiadujemy się, że rodzina otrzyma pomoc w opłacaniu stancji i pisemne poparcie, które być może ułatwi im otrzymanie mieszkania.

Prezydent Olsztyna i Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej zadeklarowali pomoc w zdobyciu mieszkania.

O efektach ich działań dowiemy się dopiero za kilka tygodni, a może nawet miesięcy. Na razie rodzina dalej musi mieszkać w letniej altance.

Reporterka: Karolina Miklewska 
(Telewizja Polsat)