Oskarżeni urzędnicy z Lublińca
Andrzej Pawełczyk, Jan Springwald, Józef Masoń, Marek Karpe. Doskonale funkcjonują nie tylko jako urzędnicy Lublińca. Trzech z nich także jako radni miasta. Jak zapewnił nas burmistrz miasta świetnie wywiązują się ze swoich obowiązków.
Jedyny problem to wątłe zdrowie panów, które nie pozwala im stawić się przed sądem. Częstochowski sąd od prawie czterech lat nie może przedstawić im zarzutów.
Prokuratura oskarża lokalnych polityków o spowodowanie milionowych strat w budżecie miasta. Kilka lat temu oskarżeni, wtedy członkowie zarządu miasta, dokonali wyjątkowo niekorzystnej transakcji. Sprzedali miejskie grunty pośrednikowi nieruchomości zaniżając ich wartość o prawie dwa miliony złotych. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu w sierpniu 2002 roku. Oskarżeni do sądu w pełnym składzie nie trafili do dziś.
Politycy, na których od kilku lat ciążą poważne zarzuty niegospodarności nadal piastują urzędnicze stanowiska. Trzech z nich pełni funkcję radnych Lublińca. Reszta zasiada w komisjach - zdrowia, gospodarki i finansów w Urzędzie Miasta. Andrzej Pawełczyk, któremu prokurator zarzuca - oprócz niegospodarności - przekroczenie kompetencji i poświadczenie nieprawdy w dokumentach jest radcą prawnym Urzędu Miasta.
Burmistrz , który zatrudnia urzędników z zarzutami niegospodarności jak twierdzi nie stracił do nich zaufania. Wręcz przeciwnie uważa ich pracę za bardzo przydatną. Rozwieszone w urzędzie miasta kodeksy zapewne pomagają im w lepszym wypełnianiu swoich obowiązków. Oto kodeks etyki urzędnika, a to kodeks etyki radnego. Wszędzie mowa o rzetelnych, uczciwych i honorowych działaczach.
Reporter: Magdalena Dercz (Telewizja Polsat)