Rożen, kurczaki i milion kary
Ponad milion złotych kary za handel kurczakami. Taki dług naliczył Ewie Nowak Urząd Miasta w Szczecinie. Wszystko przez auto z rożnem do kurczaków, którymi dłużniczka handlowała w środku miasta. Zanim poinformowano ją o nowych przepisach i karze za handel w tym miejscu, jej dług sięgnął miliona złotych.
Spłacanie długu, którego od pani Ewy Nowak domaga się Urząd Miasta w Szczecinie, zajęłoby jej 80 lat. Wszystko przez kurczaki, którymi handlowała w środku miasta. Problemy zaczęły się od remontu ronda, gdzie od lat stało jej auto z rożnem. Okazało się, że nie wiadomo z kim powinna zawrzeć dalszą umowę o dzierżawę terenu. Od 1999 roku do roku 2001 pani Ewa posiadała taką umowę z Zarządem Komunikacji Miejskiej. Z tytułu zajęcia pasa drogowego, pani Ewa płaciła około 200 zł. miesięcznie.
W 2002 roku zmienił się jednak właściciel terenu. Został nim Zarząd Dróg i Transportu. Pani Ewa, jak co roku, w grudniu, napisała prośbę o przedłużenie dzierżawy na następny rok. Takie formalności załatwiane były zawsze na bieżąco, rożen stał więc tam, gdzie przedtem. Odpowiedź od nowego zarządcy dotarła do pani Ewy dopiero po ośmiu miesiącach. Okazało się, że dostanie lokalizacji. Dodatkowo powinna była płacić horrendalną opłatę targową wysokości 560 zł. dziennie! Dlaczego? Bo zmieniły się przepisy.
Dla właścicielki auta zaczęła się wędrówka po urzędach, załatwianie innych lokalizacji, wyjaśnienia i odwołania. Ponieważ rożen to dla pani Ewy jedyne źródło dochodu, nasza bohaterka postanowiła nadal sprzedawać kurczaki. Tymczasem dług w Urzędzie Miasta rósł w zastraszającym tempie. 30 czerwca tego roku właścicielka rożna do zapłaty ponad milion złotych.
Zamiast wytłumaczyć pani Ewie jak można rozwiązać problem, urząd skwapliwie naliczał jej opłatę targową. Rozwiązanie było proste, wystarczyło odkręcić koła od auta. Ten prosty zabieg zmienia kwalifikację rożna. Jak to możliwe, że w ciągu czterech lat i tylu wizyt pani Ewy w urzędzie, nikt jej o tym nie powiadomił?
- Miasto od samego początku proponowało pani Ewie Nowak rozwiązanie tego problemu, między innymi poprzez usadowienie tego samochodu. Wtedy nie musiałaby uiszczać opłaty targowej w wysokości 500 złotych dziennie, a jedynie podatek od nieruchomości, czyli 200 zł. w skali roku - powiedział Dawid Brzozowski, z biura prasowego Urzędu Miasta w Szczecinie.
Niestety w urzędzie nikt nie był w stanie nam pokazać pisma wyjaśniającego pani Ewie, jak rozwiązać jej problem. Ona także go nie otrzymała. Nic dziwnego, że czuje rozgoryczenie.
Prezydent Szczecina, Marian Jurczyk nie znalazł czasu na wypowiedź przed kamerą. Powołana przez niego komisja badająca sprawę pani Ewy nie dopatrzyła się żadnych uchybień w pracy urzędu. Nikogo nie dziwią nakładane na nią milionowe kary. Urzędnicy badają możliwość umorzenia długu. Od ich decyzji zależy, czy panią Ewą zainteresuje się komornik.*
* skrót materiału
Reporter: Izabela Degórska (Telewizja Polsat)