Sprzedam swoje dziecko
80 tys. zł za dziecko. 22-letnia Aleksandra jest w ciąży. Przez internet szukała niepłodnej pary, która kupiłaby jej dziecko. Nasi reporterzy skontaktowali się z kobietą i sprawdzili, czy w Polsce rzeczywiście można kupić dziecko?
To szokujące ogłoszenie znaleźliśmy w Internecie: "Urodzę dziecko rodzinie niemogącej mieć dzieci, bez zbędnych formalności. Jestem w trudnej sytuacji i potrzebuję pieniędzy. W sprawach finansowych możemy się dogadać." Skontaktowaliśmy się z autorką tego ogłoszenia. Umówiliśmy się na pierwsze spotkanie w Płocku. Kobieta była przekonana, że jesteśmy bezdzietnym małżeństwem z Warszawy.
Aleksandra jest w 7. miesiącu ciąży. Jak twierdzi, zostawił ją mąż. Kobieta ma już jedno dziecko. Syna. Co skłoniło ją do tego, że chciała sprzedać kolejne? Aleksandra tłumaczyła się długami i niespłaconym kredytem za mieszkanie. Za dziecko chciała 80 tys. zł.
- Nie ukrywam, że suma jest niemała, ale niestety nie mogę jej zbytnio zmniejszyć. Może 5, 10 tys. zł. Na początku potrzebowałabym jakichś pieniędzy. Tak około 10, 15 tys. zł. Resztę mogę otrzymywać stopniowo, co miesiąc - uzgadniała warunki sprzedaży dziecka Aleksandra.
Zarejestrowane z nią spotkanie pokazaliśmy specjalistom. Eksperci twierdzą, że nigdy nie spotkali się z takiego typu negocjacjami.
- To przykre, bo ta dziewczyna nie wygląda na zagubioną, która zaszła w ciążę przypadkowo. Wygląda na ta, że ta kobieta robi biznes i kłamie - powiedziała Barbara Passini z Krajowego Ośrodka Adopcyjno - Opiekuńczego.
Postanowiliśmy kolejny raz spotkać się z kobietą. Chcieliśmy, żeby Aleksandra poddała się badaniu USG. Okazało się, że dziecko jest zdrowe i będzie dziewczynką.
Dalsza część reportażu w jutrzejszej Interwencji.*
* skrót materiału
Reporterzy: Aneta Krajewska/ Ł.Kurtz akrajewska@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)