Tymochowicz: Chcą mnie zniszczyć
Trzeciego września Piotr Tymochowicz, specjalista od wizerunku został zatrzymany w charakterze świadka w ramach akcji przeciw pedofilom. Po tym, jak śledczy nie znaleźli w jego komputerze dziecięcej pornografii, Piotr Tymochowicz opuścił areszt. Teraz zapewnia, że jest niewinny i że ktoś chce zniszczyć mu karierę.
Piotr Tymochowicz. Zawód: Doradca medialny. Specjalność: kreowanie wizerunku polityków. Bliski współpracownik Krzysztofa Rutkowskiego. Twórca sukcesu Andrzeja Leppera. Kilka dni temu jego mieszkanie przeszukała policja. Tymochowicza zatrzymano.
- Nasze działania zaczęły się od informacji przekazanej nam przez Interpol z niemieckiego Wiesbaden. Przekazali nam obszerny materiał dotyczący kilkudziesięciu osób, a w zasadzie połączeń internetowych świadczących o tym, że z Polski bardzo duża ilość osób ściągała z pewnego serwera treści pedofilskie, pornografię dziecięcą - mówi Zbigniew Urbański z Komendy Głównej Policji.
I właśnie takich materiałów szukała policja w mieszkaniu Tymochowicza. Wiadomość o jego zatrzymaniu wzbudziła sensację. Jednak jeszcze tego samego dnia Tymochowicz wrócił do domu. Jak na razie nie postawiono mu żadnych zarzutów.
- Byłem zaskoczony tym, że najpierw były zabezpieczone wszystkie komputery, wszystkie nośniki informacji, nawet monitory. Bardzo dużo uwagi poświęcono zabezpieczeniu kamery i wielu kaset do niej. Zatrzymano mi ponad pół tysiąca płyt DVD i CD, między innymi film "Star Trek" - opowiada Piotr Tymochowicz.
Ani w domu Piotra Tymochowicza, ani w jego komputerach niczego nie znaleziono. Według niego całe zatrzymanie było polityczną prowokacją. Twierdzi, że był niewygodny, bo pracował nad wizerunkiem Andrzeja Leppera.
- Proszę zwrócić uwagę, że trzy godziny później byłem umówiony z jednym z moich klientów żeby przetrenować jego bardzo ważny występ tego samego dnia w telewizji. Nie wierzę, że to przypadek - mówi Piotr Tymochowicz.
Policja jednak twierdzi, że nie ma w tym działaniu żadnej polityki. Dlaczego więc przeszukiwała komputer Tymochowicza? Bo informacje, że na jego komputerze mogą być treści pedofilskie dostała od policji niemieckiej. Tego samego dnia, oprócz Tymochowicza zatrzymano jeszcze 38 osób. *
* skrót materiału
Reporter: Katarzyna Betcher (Telewizja Polsat)
- Nasze działania zaczęły się od informacji przekazanej nam przez Interpol z niemieckiego Wiesbaden. Przekazali nam obszerny materiał dotyczący kilkudziesięciu osób, a w zasadzie połączeń internetowych świadczących o tym, że z Polski bardzo duża ilość osób ściągała z pewnego serwera treści pedofilskie, pornografię dziecięcą - mówi Zbigniew Urbański z Komendy Głównej Policji.
I właśnie takich materiałów szukała policja w mieszkaniu Tymochowicza. Wiadomość o jego zatrzymaniu wzbudziła sensację. Jednak jeszcze tego samego dnia Tymochowicz wrócił do domu. Jak na razie nie postawiono mu żadnych zarzutów.
- Byłem zaskoczony tym, że najpierw były zabezpieczone wszystkie komputery, wszystkie nośniki informacji, nawet monitory. Bardzo dużo uwagi poświęcono zabezpieczeniu kamery i wielu kaset do niej. Zatrzymano mi ponad pół tysiąca płyt DVD i CD, między innymi film "Star Trek" - opowiada Piotr Tymochowicz.
Ani w domu Piotra Tymochowicza, ani w jego komputerach niczego nie znaleziono. Według niego całe zatrzymanie było polityczną prowokacją. Twierdzi, że był niewygodny, bo pracował nad wizerunkiem Andrzeja Leppera.
- Proszę zwrócić uwagę, że trzy godziny później byłem umówiony z jednym z moich klientów żeby przetrenować jego bardzo ważny występ tego samego dnia w telewizji. Nie wierzę, że to przypadek - mówi Piotr Tymochowicz.
Policja jednak twierdzi, że nie ma w tym działaniu żadnej polityki. Dlaczego więc przeszukiwała komputer Tymochowicza? Bo informacje, że na jego komputerze mogą być treści pedofilskie dostała od policji niemieckiej. Tego samego dnia, oprócz Tymochowicza zatrzymano jeszcze 38 osób. *
* skrót materiału
Reporter: Katarzyna Betcher (Telewizja Polsat)