Zabili ją lekarze?

Zabili ją lekarze?

Żona była zdrowa. Do szpitala poszła na masaż i gimnastykę. Nie wyszła już z niego żywa - z bólem wspomina Jerzy Zgórzyński. Jego żona, Alina, w szpitalu miała być jedynie rehabilitowana.

Tamtego dnia nikt nie przypuszczał, że pani Alina po raz ostatni wychodzi z domu. Skierowanie na tygodniową gimnastykę i masaże do jednego z bydgoskich szpitali czekało od kilku tygodni. Powodem rehabilitacji było schorzenie układu mięśniowego. Pani Alina miała 44 lata, trójkę dzieci i kochającego męża.  

Już drugiego dnia pobytu w szpitalu chora zatelefonowała do rodziny z prośbą o pomoc. Stwierdziła, że lekarz podał jej steryd, który wywołał ostry ból brzucha, mimo to, medyk nie chciał przerwać kuracji. Jak się okazało, był to pierwszy objaw wywołanego zapalenia otrzewnej, który lekarze zlekceważyli.

Zamiast szybko rozpoznać chorobę pacjentce podawano leki przeciwbólowe, kierowano na rozmowy z psychiatrą, przenoszono na kolejne oddziały. Różni lekarze stawiali różne diagnozy. Żadna nie okazało się prawidłowa. Badania przeprowadzone na oddziale neurologii wykazały, że w jamie brzusznej powstał wolny płyn. Lekarze nie zareagowali właściwie. Zasugerowano, że pani Alina ma nowotwór odbytu. Chorą przeniesiono na oddział chirurgii.

- Tam przez kilkanaście dni nie robiono nic. Żonie niebezpiecznie przyrastała objętość brzucha. Powstało zagrożenie życia i lekarze chcieli ją zoperować. Po przecięciu powłok, brzusznych zamiast spodziewanego raka odbytu, wylało się siedem litrów ropy. Dopiero wtedy lekarze dowiedzieli się, że żona miała bardzo zaawansowane zapalenie otrzewnej - opowiada Jerzy Zgórzyński. Tuz przed śmiercią żona poprosiła go, by znalazł winnych jej choroby.

Śledztwo wszczęto pod koniec grudnia 2004 roku. Powołano biegłych, którzy mieli ocenić pracę lekarzy. Biegli bardzo surowo i krytycznie ocenili lekarzy opiekujących się panią Aliną w szpitalu. Choć opinia biegłych jest znana już od roku, do tej pory nikt z pracowników szpitala nie dostał prokuratorskich zarzutów. Pan Jerzy jest rozgoryczony, bo mija kolejny rok, a wciąż nie znaleziono winnych śmierci jego żony. *

* skrót materiału

Reporter: Milena Sławińska (Telewizja Polsat)