Afery paliwowej ciąg dalszy
Wracamy do reportażu sprzed dwóch miesięcy. Andrzej Czyżewski - jeden z kluczowych świadków afery paliwowej - przez ostatnie 4 lata mieszkał w Hamburgu. W Polsce ścigała go listem gończym prokuratura. Niedawno ciążące na nim zarzuty uznano za bezpodstawne. Kto więc i dlaczego je sformułował?
Tydzień po emisji naszego poprzedniego reportażu prokuratura uchyliła list gończy i odwołała nakaz aresztowania Czyżewskiego. Jednak zanim wiadomość dotarła do zainteresowanego, przeleżała gdzieś w prokuraturze jeszcze... dwa miesiące.
Czy przypadek sprawił, że poślizg prokuratury zbiegł się z finałem procesu wspólniczki Czyżewskiego, Danuty Gaszewskiej? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że Czyżewski, przekonany o tym, że list gończy za nim nadal obowiązuje, nie zeznawał na jej procesie.
- Sprawa zakończyła się prawomocnym wyrokiem skazującym wobec Danuty Gaszewskiej. To efekt działań całej grupy sędziów, którą można określić mianem "jeleniogórska spółdzielnia sędziowska" - mówi Andrzej Czyżewski.
"Uznana za winną" - na te słowa czekali - zdaniem Czyżewskiego - przede wszystkim ludzie związani z mafią paliwową, których Gaszewska i Czyżewski obciążyli w zeznaniach. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze skazał Gaszewską na rok więzienia, w zawieszeniu na trzy lata. Jednak ten sam materiał dowodowy znają również prokuratorzy w Przemyślu. Ich zdaniem?
"Zebrany materiał dowodowy nie uprawnia do przyjęcia, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że Andrzej Czyżewski popełnił zarzucane mu przestępstwa." - czytamy w postanowieniu Prokuratury Rejonowej w Przemyślu z 25.09.2006.
- Nie było podstaw do sporządzenia aktu oskarżenia w stosunku do pana Czyżewskiego, a zarzuty, które mu postawiono, korespondują z zarzutami, które mnie dotyczyły - mówi Danuta Gaszewska.
Śledztwo przeciwko Czyżewskiemu i Gaszewskiej - osobom, które jako jedne z pierwszych doniosły o istnieniu mafii paliwowej w Polsce - nadzorował w Prokuraturze Krajowej Ryszard Rychlik, sam dyrektor Biura do spraw Przestępczości Zorganizowanej.
To za jego aprobatą wydano też - dziś już uchylony - list gończy za Andrzejem Czyżewskim. List, który zmusił go do opuszczenia kraju na prawie 5 lat.
Dziś Ryszard Rychlik nie zamierza tłumaczyć się ze swoich decyzji. Zaprzecza wszystkim informacjom zawartym również w poprzednim materiale na jego temat.
Przypomnijmy. W połowie września ujawniliśmy zeznania Czyżewskiego i Gaszewskiej. Według nich, już 6 lat temu prok. Rychlik, jako jedyny, znał tożsamość osób związanych z mafią paliwową. Osób, które swoją wiedzą mogły podzielić się z prokuraturą. W kilka miesięcy po tym, jak Czyżewski opisał te osoby Rychlikowi, dwie z nich zginęły w do dziś niewyjaśnionych okolicznościach.
Prokurator Rychlik jest autorem pisma, które nakazywało podległym prokuratorom umorzyć śledztwa paliwowe oraz odmawiać ich wszczynania. *
* skrót materiału
Reporter: Łukasz Kurtz (Telewizja Polsat)