Dyskryminowany, niewidomy ojciec
Pan Wiesław jest osobą niewidomą. Mieszka z niedowidzącym synem i opiekunką. Od kilku lat pan Wiesław walczy o swoją 9 letnią córkę.
Wszystko zaczęło się trzy lata temu. Córka Jagoda była na wakacjach u pana Wiesława. Wówczas sześcioletnia dziewczynka poskarżyła się, że matka zostawia ją samą w domu na kilka dni bez jedzenia. O tym, że dziewczynka nie czuła się najlepiej w domu matki mówią sąsiedzi Jadwigi D. Oni także potwierdzają, że dziecko często zostawało samo w domu.
Ojciec postanowił zatrzymać córkę u siebie. Jednak po kilku dniach Jagodę porwano z domu. Ktoś pobił także syna pana Wiesława.
Sprawa porwania znalazła swoje rozwiązanie w sądzie. Jadwiga D. została skazana na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. To nie koniec ciemnej strony życia Jadwigi D. Matka Jagody znana jest także policji, dlatego że wyłudzała ubezpieczenia.
Od chwili porwania pan Wiesław ma utrudnione kontakty z córką. Nie spotkał się z nią od ponad dwóch lat. Córka praktycznie o nim zapomniała.
Pan Wiesław kilkakrotnie próbował pogodzić się z Jadwigą D.
Niestety, okazało się, że do zgody w tej rodzinie na pewno nie dojdzie. Jadwiga D. uniemożliwiła kontakty z ojcem. Sąd natomiast zamiast ograniczyć władzę rodzicielską matce ... ograniczył ją niewidomemu ojcu. Uzasadnieniem wyroku było: dobro dziecka i - uwaga - unikanie kolejnych procesów. Co ciekawe, pan Wiesław nie został powiadomiony przez panią sędzię o rozprawie. Nie poinformowano go także o wyroku.
Po czyjej stronie stoi prawo? Po stronie karanej matki czy niewidomego ojca? Jak widać w Polsce do normalnego prawa jeszcze daleko.*
* skrót materiału
Reporter: K.Warda M.Sznajder (Telewizja Polsat)