Niedźwiedzia przysługa
Kiedyś zabawiały ludzi w cyrku. Dziś są zbędnym "towarem". Kila lat temu zamknięto w Julinku szkołę cyrkową. Cyrkowcy wyjechali, ale występujące z nimi niedźwiedzie pozostały. Według organizacji ekologicznych zwierzęta żyją w małych klatkach, bez wybiegu.
Postanowiliśmy sprawdzić, w jakich warunkach przetrzymywane są trzy niedźwiedzie brunatne i jeden himalajski. Ich klatki nagraliśmy ukrytą kamerą. Nagranie pokazaliśmy w Ministerstwie Środowiska i w Towarzystwie Opieki nad Zwierzętami. Okazało się, że rok temu w ośrodku przeprowadzono kontrolę, która nie wykazała nieprawidłowości.
Inne niedźwiedzie: Borys, Misza, Wania i Balbina także występowały w cyrku. Dziś mieszkają w schronisku dla zwierząt w Korabiewicach. Jednak warunki, w których przebywają są zupełnie inne od tych w Julinku.
- Jedzą bardzo dużo. Rano zupę, wieczorem trzy chleby z miodem. Ponadto dostają sezonowe owoce, warzywa i marchew - opowiada Magdalena Szwarc, która kieruje schroniskiem w Korabiewicach.
Ośrodek w Julinku należy do Zjednoczonych Przedsiębiorstw Rozrywkowych S.A. w Warszawie. Władze spółki twierdzą, że zwierzęta żyją w dobrych warunkach. Nie chcą jednak wystąpić przed kamerą ani udzielić informacji na temat zwierząt. Udało się nam porozmawiać z lekarzem, który opiekuje się niedźwiedziami. Jego zdaniem są one zdrowe i mają odpowiednie warunki.
Nie wiadomo, co stanie się z niedźwiedziami z Julinka. Kiedyś były atrakcją w cyrku, dziś są tylko zbędnym "towarem". *
*skrót materiału
Reporter: Aneta Krajewska
akrajewska@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)
Inne niedźwiedzie: Borys, Misza, Wania i Balbina także występowały w cyrku. Dziś mieszkają w schronisku dla zwierząt w Korabiewicach. Jednak warunki, w których przebywają są zupełnie inne od tych w Julinku.
- Jedzą bardzo dużo. Rano zupę, wieczorem trzy chleby z miodem. Ponadto dostają sezonowe owoce, warzywa i marchew - opowiada Magdalena Szwarc, która kieruje schroniskiem w Korabiewicach.
Ośrodek w Julinku należy do Zjednoczonych Przedsiębiorstw Rozrywkowych S.A. w Warszawie. Władze spółki twierdzą, że zwierzęta żyją w dobrych warunkach. Nie chcą jednak wystąpić przed kamerą ani udzielić informacji na temat zwierząt. Udało się nam porozmawiać z lekarzem, który opiekuje się niedźwiedziami. Jego zdaniem są one zdrowe i mają odpowiednie warunki.
Nie wiadomo, co stanie się z niedźwiedziami z Julinka. Kiedyś były atrakcją w cyrku, dziś są tylko zbędnym "towarem". *
*skrót materiału
Reporter: Aneta Krajewska
akrajewska@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)