Porzucony Dominik
Dominik jest uczniem drugiej klasy gimnazjum w Łodzi. Ma dopiero czternaście lat i 206 cm wzrostu. Jest świetnym koszykarzem. Lubią go koledzy i trener.
Dominik ciągle rośnie. Ze względu na aktywność sportową i wzrost chłopak wymaga odpowiedniej diety i częstych wizyt u lekarza. Jednak rodziny na to nie stać. Prawie rok temu Dominika porzuciła matka.
Rodzina chłopca jest biedna. Żyje z emerytury babci - to 618 złotych i z renty po zmarłym ojcu - kolejne 500 złotych. Dla pomocy społecznej to i tak za dużo. Lwią część dochodów rodziny pochłania spłata długów zaciągniętych przez matkę.
Tymczasem brak pieniędzy zmuszał babcię Dominika do zaciągania kolejnych pożyczek. Tym razem u sąsiadów. Na dodatek elektrownia wyłączyła im prąd, a opieka nie chciała dać nawet węgla na zimę.
Babcia Dominika ma pierwszą grupę inwalidzką. Porusza się tylko po mieszkaniu. Ma chory kręgosłup, serce, nerki i cierpi na nadciśnienie. Ale na leki potrzebne są pieniądze - a tych nie ma.
Pracownicy socjalni pomocy społecznej nawet nie odwiedzili rodziny w domu, nie zobaczyli w jakich warunkach mieszka. Jak twierdzi urzędnik, ich pomoc to nie tylko pieniądze, ale i dawanie dobrych rad.
Na szczęście los Dominika nie wszystkim jest obojętny. Pomaga mu szkoła - choć nie najbogatsza - zwolniła go z wszelkich opłat szkolnych. Trener natomiast pomaga mu w karierze sportowej. Stypendium mu nie przysługuje, bo dochody rodziny są za wysokie.
Dominik ma czternaście lat, rósł będzie do 21 - go roku życia. Wysoki wzrost nie jest obojętny dla stanu jego zdrowia. Podstawą powinno być zdrowe odżywianie się i częste wizyty u lekarza.
Koszykówka pomogła zapomnieć chłopcu o matce. Ale żeby grać i zdrowo się rozwijać musi mieć siłę. Żeby mieć siłę musi się dobrze odżywiać, a żeby się dobrze odżywiać potrzebne są pieniądze. Babcia i siostra odmawiają sobie wszystkiego. *
*skrót materiału
Reporterka: Beata Cholewińska (Telewizja Polsat)