Problemy z eksmisją
Państwa Kalinowskich i Nakoniecznych decyzja o wynajmie mieszkania kosztowała wiele. Bałagan, zniszczone meble. Tak właśnie wyglądają ich własne mieszkania, które do tragicznego stanu doprowadzili nieuczciwi najemcy.
Państwo Kalinowscy chcieli pomóc bezdomnemu. Teraz mają zniszczone mieszkanie i jak się okazało, kryminalistę we własnym domu.
Pani Agnieszka wynajęła dwa lata temu mieszkanie Krzysztofowi Sz. Najemca czynszu nie płaci. Ma kilkanaście kotów w mieszkaniu i wynieść się nie chce. Chce za to mieszkanie od gminy.
Państwo Nakonieczni mają ten sam problem. Trzy lata temu kupili mieszkanie z lokatorem. Podpisali z nim umowę wynajmu. Pan Zbigniew zobowiązał się płacić czynsz. Osiemdziesiąt pięć złotych miesięcznie. Choć jest rencistą, to na taką sumę było go stać. Niestety rok temu przestał płacić i zaczął dewastować mieszkanie. Wtedy państwo Nakonieczni nie widzieli już innej możliwości, jak sprawę skierować do sądu.
I tu zaczął się kolejny problem. Aby eksmitować pana Zbigniewa najpierw należało znaleźć dla niego mieszkanie zastępcze. Taki obowiązek ciąży na gminie. Niestety mieszkania zastępczego po prostu nie było i nie ma.
Konflikt miedzy właścicielami mieszkania, a panem Zbigniewem narastał. A państwo Nakonieczni nic nie mogli zrobić. Sytuacja stawała się coraz trudniejsza. Mieszkanie stało się po prostu meliną. Kilkanaście dni temu pan Zbigniew trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Lekarze musieli amputować mu nogi. Państwo Nakonieczni są bezradni. To co mają, to nieopłacone i zniszczone mieszkanie, z którego nie mogą korzystać. Będą mogli odzyskać swoją własność, kiedy dla pana Zbigniewa znajdzie się lokal zastępczy. *
*skrót materiału
Reporter: Żanetta Kołodziejczyk (Telewizja Polsat)