"Przedsiębiorczy" wójt
Konflikt wójta z radnymi. Roman Michaluk, wójt gminy Międzyrzec Podlaski często inwestuje. Zlecenia niemal zawsze otrzymuje firma Mont San. Jej podwykonawcą jest przedsiębiorstwo Krusz Bud, należące do żony Romana Michaluka.
Międzyrzec Podlaski. Od 14 lat niezmiennie rządzi tu ten sam wójt, magister inżynier Roman Michaluk. Nie wszystkim mieszkańcom się to podoba.
Konflikty zaczęły się dwa lata temu gdy do komisji kontrolującej finanse gminy powołano Marka Sulimę i Jerzego Panasiuka. Na początku współpraca z wójtem układała im się świetnie. Kiedy jednak rozpoczęli rutynową kontrolę ogłaszanych przez niego przetargów, w gminie wybuchł skandal.
- Pan wójt zatrudniał do budowy dróg firmę Mont San, która nie była do tego przygotowana. Nie miała samochodów i sprzętu, ale zaczęła wygrywać przetargi na budowę dróg - mówi radny, Marek Sulima.
O pomoc w zbadaniu niejasnych inwestycji radni poprosili dyrektora miejscowej szkoły. Kiedy ten przyjrzał się dokumentom z przetargów, dostrzegł dziwny mechanizm. Okazało się, że zlecenia niemal zawsze dostaje ta sama firma, miejscowy Mont San.
Wygrywając gminne przetargi, firma Mont San niemal zawsze zatrudnia podwykonawcę. Jest nim dostawca piasku, firma Krusz Bud. Za każdym razem Mont San płaci jej dużą część zysków. Problem w tym, że siedziba Krusz Budu znajduje się w domu wójta. Należy do jego żony, która jednocześnie jest pracownicą urzędu gminy.
Jak twierdzą radni, umowy zawierane z żoną, to nie jedyne grzechy wójta. Ponad rok temu podpisał również kontrakt z synem jednej z radnych. Umowa dotyczyła konserwacji lamp na słupach oświetleniowych. Tyle, że firma nie ma pozwolenia zakładu energetycznego na wchodzenie na słupy.
Firmie pani wójtowej radni zarzucają nie tylko nieuczciwą konkurencję. Jak twierdzą, roboty które wykonuje, nie spełniają podstawowych norm. Kiedy próbowaliśmy sfilmować prace w należącej do niej żwirowni, niemal natychmiast na miejscu pojawił się jej syn. Krótko po tym interweniować musiała policja.
O nieprawidłowościach w gminie radni powiadomili prokuraturę. Kilka tygodni temu wójtowi przedstawiono zarzuty poświadczenia nieprawdy oraz przekroczenia uprawnień. Wójt nie myśli jednak o ustąpieniu ze stanowiska. Co więcej, gmina wystąpiła do prezydenta o przyznanie mu złotego krzyża zasługi. *
*skrót materiału
Reporter: Rafał Zalewski rzalewski@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)
Konflikty zaczęły się dwa lata temu gdy do komisji kontrolującej finanse gminy powołano Marka Sulimę i Jerzego Panasiuka. Na początku współpraca z wójtem układała im się świetnie. Kiedy jednak rozpoczęli rutynową kontrolę ogłaszanych przez niego przetargów, w gminie wybuchł skandal.
- Pan wójt zatrudniał do budowy dróg firmę Mont San, która nie była do tego przygotowana. Nie miała samochodów i sprzętu, ale zaczęła wygrywać przetargi na budowę dróg - mówi radny, Marek Sulima.
O pomoc w zbadaniu niejasnych inwestycji radni poprosili dyrektora miejscowej szkoły. Kiedy ten przyjrzał się dokumentom z przetargów, dostrzegł dziwny mechanizm. Okazało się, że zlecenia niemal zawsze dostaje ta sama firma, miejscowy Mont San.
Wygrywając gminne przetargi, firma Mont San niemal zawsze zatrudnia podwykonawcę. Jest nim dostawca piasku, firma Krusz Bud. Za każdym razem Mont San płaci jej dużą część zysków. Problem w tym, że siedziba Krusz Budu znajduje się w domu wójta. Należy do jego żony, która jednocześnie jest pracownicą urzędu gminy.
Jak twierdzą radni, umowy zawierane z żoną, to nie jedyne grzechy wójta. Ponad rok temu podpisał również kontrakt z synem jednej z radnych. Umowa dotyczyła konserwacji lamp na słupach oświetleniowych. Tyle, że firma nie ma pozwolenia zakładu energetycznego na wchodzenie na słupy.
Firmie pani wójtowej radni zarzucają nie tylko nieuczciwą konkurencję. Jak twierdzą, roboty które wykonuje, nie spełniają podstawowych norm. Kiedy próbowaliśmy sfilmować prace w należącej do niej żwirowni, niemal natychmiast na miejscu pojawił się jej syn. Krótko po tym interweniować musiała policja.
O nieprawidłowościach w gminie radni powiadomili prokuraturę. Kilka tygodni temu wójtowi przedstawiono zarzuty poświadczenia nieprawdy oraz przekroczenia uprawnień. Wójt nie myśli jednak o ustąpieniu ze stanowiska. Co więcej, gmina wystąpiła do prezydenta o przyznanie mu złotego krzyża zasługi. *
*skrót materiału
Reporter: Rafał Zalewski rzalewski@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)