Sterroryzowali Warszawę

Sterroryzowali Warszawę

Warszawa. Sobotnie popołudnie. Na stadionie Legii trwa mecz Legia Warszawa - Wisła Kraków . Tysiące ludzi kibicuje swoim drużynom. Do pierwszych starć z policją doszło jeszcze w trakcie meczu, gdy część kibiców próbowała wedrzeć się na stadion. W stronę blokujących ich policjantów ruszyło około 500 osób. Policjantom udało się jednak opanować sytuację.

Po meczu tysiące kibiców ruszyło na plac Zamkowy w Warszawie, aby świętować zdobycie mistrzostwa Polski przez Legię. Jednak ze świętowaniem nie miało to wiele wspólnego. Atmosfera na placu stawała się coraz bardziej niebezpieczna. I, jak się po chwili okazało, cała sytuacja wymknęła się spod kontroli. Około godziny pierwszej w nocy pseudokibice zaczęli zachowywać się agresywnie.  

O wpół do drugiej doszło do zamieszek. Kibice w alkoholowej euforii zaczęli demolować ogródki piwne w barach restauracyjnych przy placu Zamkowym. Włamali się do sklepu monopolowego i jubilerskiego. Właściciele restauracji wspominają, że musieli zabarykadować się w lokalach.

Banda chuliganów po raz kolejny sterroryzowała całe miasto. Ludzie wysyłali sobie SMS-y, że Warszawa jest opanowana przez chuliganów. I to właśnie oni, a nie policja, rządzili miastem. Władze miasta i klubu zapewniały, że mistrzostwo nie zagrozi mieszkańcom stolicy. Restauratorzy twierdzą, że policja dotarła dopiero na koniec chuligańskich wybryków kibiców. Policja zapewnia, że na miejscu była cały czas i kontrolowała sytuację.

Tamtej nocy zatrzymano 231 osób. 54 policjantów trafiło do szpitala. Prokuratura i sąd natychmiast wszczęły postępowania. Tym razem zachowanie kibiców nie było tylko chuligańskim wykroczeniem, ale przestępstwem. Najbardziej agresywnym pseudokibicom wreszcie postawiono zarzuty, za które grozi kara do 10 lat więzienia. Ministrowie proponują, aby wzmocnić zabezpieczenia na stadionach na wzór brytyjski.

Nowością ma być m.in. wprowadzenie obrączek identyfikacyjnych. Na wyspach zajęło to 5 lat. Nie łudźmy się, że od jutra na stadionach, a przede wszystkim na ulicach będziemy mogli czuć się bezpiecznie.

Reporter: Karolina Miklewska (Telewizja Polsat)