W kolejce do odlotu
Horror na terminalu tanich linii lotniczych "Etiuda" w Warszawie. O świcie można tam zobaczyć niemal stumetrowe kolejki czekających na odprawę pasażerów. Pod gołym niebem, w stolicy Polski ludzie czekają kilka godzin, by wejść do samolotu.
O piątej nad ranem, na odprawę z terminalu "Etiuda" w Warszawie, czekało około 700 pasażerów. Po dwóch godzinach pasażerowie dostali się do swoich samolotów. Były opóźnione z powodu przedłużającej się odprawy. Takie "komfortowe" warunki stworzyło im Przedsiębiorstwo "Porty Lotnicze".
- Byliśmy przerażeni, bo termin odlotu się zbliżał i ludzie napierali. Było bardzo tłoczno. Nie wiedzieliśmy, do którego stoiska podejść - opowiada Iwona Mikołajek, pasażerka tanich linii lotniczych.
Minister transportu za brak odpowiedniego terminalu dla tanich linii lotniczych, obwinia poprzednie władze lotniska. Według niego, ówczesnej dyrekcji zabrakło wyobraźni.
- Na żadnym lotnisku w Europie nie ma takich problemów, jak na "Etiudzie" w Warszawie. Chcemy wpłynąć na zarządcę portu lotniczego, aby rozwiązał ten problem - zapowiada Anne Grete Ellingsen dyr. ds. komunikacji "Norwegian Air Shuttle".
Porty lotnicze, które mają okazały biurowiec, obiecują rozbudowę terminalu "Etiuda". Ma to być lekka konstrukcja. Zaprzeczają jednak plotkom, że będzie to namiot. Niestety nie wiadomo, kiedy ta konstrukcja powstanie i czy pomieści wszystkich pasażerów.
Niektórzy przewoźnicy nie wierzą w obietnice poprawy warunków na terminalu.
- To lotnisko jest za małe, za drogie i nieefektywne. Ryanair nigdy tu nie przyleci - zapowiada Tomasz Kułakowski, z linii lotniczych Ryanair.
Sytuacja poprawi się, gdy powstanie drugie lotnisko dla Warszawy, np. w Modlinie. Niestety nikt nie wie, kiedy to nastąpi.*
*skrót materiału
Reporter: Adam Bogoryja-Zakrzewski abogoryja@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)
- Byliśmy przerażeni, bo termin odlotu się zbliżał i ludzie napierali. Było bardzo tłoczno. Nie wiedzieliśmy, do którego stoiska podejść - opowiada Iwona Mikołajek, pasażerka tanich linii lotniczych.
Minister transportu za brak odpowiedniego terminalu dla tanich linii lotniczych, obwinia poprzednie władze lotniska. Według niego, ówczesnej dyrekcji zabrakło wyobraźni.
- Na żadnym lotnisku w Europie nie ma takich problemów, jak na "Etiudzie" w Warszawie. Chcemy wpłynąć na zarządcę portu lotniczego, aby rozwiązał ten problem - zapowiada Anne Grete Ellingsen dyr. ds. komunikacji "Norwegian Air Shuttle".
Porty lotnicze, które mają okazały biurowiec, obiecują rozbudowę terminalu "Etiuda". Ma to być lekka konstrukcja. Zaprzeczają jednak plotkom, że będzie to namiot. Niestety nie wiadomo, kiedy ta konstrukcja powstanie i czy pomieści wszystkich pasażerów.
Niektórzy przewoźnicy nie wierzą w obietnice poprawy warunków na terminalu.
- To lotnisko jest za małe, za drogie i nieefektywne. Ryanair nigdy tu nie przyleci - zapowiada Tomasz Kułakowski, z linii lotniczych Ryanair.
Sytuacja poprawi się, gdy powstanie drugie lotnisko dla Warszawy, np. w Modlinie. Niestety nikt nie wie, kiedy to nastąpi.*
*skrót materiału
Reporter: Adam Bogoryja-Zakrzewski abogoryja@polsat.com.pl (Telewizja Polsat)