Warszawa bez Euro 2012?
Piłkarskie mistrzostwa Europy mogą ominąć Warszawę! Powód? Nie zdążymy na czas wybudować stadionu narodowego w stolicy. Aby rozegrano na nim mecze Euro 2012 obiekt powinien powstać do końca 2010 roku. To wymóg UEFA. Ministerstwo Sportu już dziś twierdzi, że stadion powstanie rok później. Tylko nie wiadomo jeszcze, w którym miejscu.
Już wiadomo, że stadion narodowy, na którym ma być rozegrany mecz otwarcia Mistrzostw Europy w piłce nożnej, nie powstanie na czas, to jest do 2010 roku. Musimy więc liczyć na to, że UEFA przymknie oko i przedłuży termin zakończenia budowy obiektu.
Radość z decyzji UEFA, która cztery miesiące temu przyznała Polsce organizację finałów Mistrzostw Europy w 2012 roku zastępuje teraz smutek, a nawet zażenowanie. Elżbieta Jakubiak, Minister Sportu i Turystyki odrzuciła projekt stadionu narodowego.
- Nie ma możliwości prowadzenia dalej tego postępowania, ma za dużo wad - uzasadnia swoją decyzję Elżbieta Jakubiak, Minister Sportu i Turystyki.
Czy i jaki stadion narodowy zdążymy zbudować na miejscu słynnego stadionu X-lecia, słynnego za PRL-u z prestiżowych imprez, a po upadku "komuny" - z handlu?
Eksperci biją na alarm, bo czasu do mistrzostw 2012 roku mało, a mimo zapewnień premiera - nie ma nawet decyzji, jak i gdzie stadion budować.
- To jest termin realny, ale nie możemy pozwolić sobie na stratę kolejnych miesięcy - ocenia prof. Stefan Kuryłowicz, architekt.
Dziś nie wiadomo nic. Koncepcje są aż cztery. Pierwsza: stadion narodowy powstanie na miejscu obecnego stadionu X-lecia. Kolejne koncepcje to: budowa dwóch mniejszych stadionów, budowa nowego stadionu narodowego wewnątrz korony obecnego stadionu X-lecia lub obok, na błoniach. Decyzji brak, a na dodatek zbliżają się wybory.
- Musimy zdawać sobie sprawę, że nowe wybory kosztują tyle, co jeden nowoczesny stadion w Polsce - mówi Roman Kosecki z sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu.
Oprócz stadionów do organizacji Euro 2012 brakuje nam ustaw umożliwiających przyspieszenie i uproszczenie uciążliwych procedur przetargowych.
Załatwiona powinna być jeszcze inna sprawa. Prestiżowa! Sprawa, bez załatwienia której trudno będzie o sukcesy na boiskach mistrzostw - jeżeli powstaną. Chodzi o ostateczną rozprawę z korupcją w PZPN! Prokuratorzy zatrzymali już około stu działaczy i sportowców.
- Musimy zakończyć korupcję w polskiej piłce. Wyobraźmy sobie, że spiker na stadionie mówi: "Tu siedzi delegacja PZPN". Przepraszam, ale zaraz cały stadion zacznie krzyczeć: "J...ać PZPN". Czy to nam jest potrzebne? - zastanawia się Jan Tomaszewski, komentator sportowy, członek Klubu Wybitnego Reprezentanta w PZPN.
A konkurencja nas obserwuje. Konkurencja wewnętrzna i zewnętrzna. Jeśli Warszawa nie wybuduje stadionu narodowego, może on powstać na Śląsku. Jeśli Polska nie zdąży z budową stadionów i dróg, ucieszą się inni.
- Włosi i Anglicy są przygotowani na mistrzostwa Europy. Wystarczy tylko drukować bilety, bo oni mają stadiony, mają bazę - przestrzega Jan Tomaszewski, komentator sportowy, członek Klubu Wybitnego Reprezentanta w PZPN. *
* skrót materiału
Reporter: Adam Bogoryja-Zakrzewski abogoryja@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)
Radość z decyzji UEFA, która cztery miesiące temu przyznała Polsce organizację finałów Mistrzostw Europy w 2012 roku zastępuje teraz smutek, a nawet zażenowanie. Elżbieta Jakubiak, Minister Sportu i Turystyki odrzuciła projekt stadionu narodowego.
- Nie ma możliwości prowadzenia dalej tego postępowania, ma za dużo wad - uzasadnia swoją decyzję Elżbieta Jakubiak, Minister Sportu i Turystyki.
Czy i jaki stadion narodowy zdążymy zbudować na miejscu słynnego stadionu X-lecia, słynnego za PRL-u z prestiżowych imprez, a po upadku "komuny" - z handlu?
Eksperci biją na alarm, bo czasu do mistrzostw 2012 roku mało, a mimo zapewnień premiera - nie ma nawet decyzji, jak i gdzie stadion budować.
- To jest termin realny, ale nie możemy pozwolić sobie na stratę kolejnych miesięcy - ocenia prof. Stefan Kuryłowicz, architekt.
Dziś nie wiadomo nic. Koncepcje są aż cztery. Pierwsza: stadion narodowy powstanie na miejscu obecnego stadionu X-lecia. Kolejne koncepcje to: budowa dwóch mniejszych stadionów, budowa nowego stadionu narodowego wewnątrz korony obecnego stadionu X-lecia lub obok, na błoniach. Decyzji brak, a na dodatek zbliżają się wybory.
- Musimy zdawać sobie sprawę, że nowe wybory kosztują tyle, co jeden nowoczesny stadion w Polsce - mówi Roman Kosecki z sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu.
Oprócz stadionów do organizacji Euro 2012 brakuje nam ustaw umożliwiających przyspieszenie i uproszczenie uciążliwych procedur przetargowych.
Załatwiona powinna być jeszcze inna sprawa. Prestiżowa! Sprawa, bez załatwienia której trudno będzie o sukcesy na boiskach mistrzostw - jeżeli powstaną. Chodzi o ostateczną rozprawę z korupcją w PZPN! Prokuratorzy zatrzymali już około stu działaczy i sportowców.
- Musimy zakończyć korupcję w polskiej piłce. Wyobraźmy sobie, że spiker na stadionie mówi: "Tu siedzi delegacja PZPN". Przepraszam, ale zaraz cały stadion zacznie krzyczeć: "J...ać PZPN". Czy to nam jest potrzebne? - zastanawia się Jan Tomaszewski, komentator sportowy, członek Klubu Wybitnego Reprezentanta w PZPN.
A konkurencja nas obserwuje. Konkurencja wewnętrzna i zewnętrzna. Jeśli Warszawa nie wybuduje stadionu narodowego, może on powstać na Śląsku. Jeśli Polska nie zdąży z budową stadionów i dróg, ucieszą się inni.
- Włosi i Anglicy są przygotowani na mistrzostwa Europy. Wystarczy tylko drukować bilety, bo oni mają stadiony, mają bazę - przestrzega Jan Tomaszewski, komentator sportowy, członek Klubu Wybitnego Reprezentanta w PZPN. *
* skrót materiału
Reporter: Adam Bogoryja-Zakrzewski abogoryja@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)