Skatowana za 55 groszy

Skatowana za 55 groszy

Kilkanaście ciosów nożem, głównie w głowę. W ubiegłym tygodniu 50-letnia Maria S. została skatowana przez dwójkę młodych ludzi. Napastnicy zabrali z mieszkania kobiety 55 groszy.

Kamienica na warszawskiej Pradze. Niecały tydzień temu wydarzyło się tu coś, czego mieszkańcy bloku długo nie będą mogli zapomnieć. Późnym wieczorem do mieszkania pani Marii S. zapukało dwoje młodych ludzi.

Aneta R. i Rafał A. chcieli od pani Marii pieniędzy. Kobieta nie miała w domu żadnych oszczędności. Sprawcy jednak nie uwierzyli. Katowali ofiarę, w końcu użyli noża.  

- Skrępowali mnie tak, bym nie krzyczała. Zadawali ciosy nożem. Jeden z nich powiedział: dobij ją, bo cię wyda - wspomina Maria S., skatowana kobieta.

Spłoszeni przez sąsiadów oprawcy zabrali z kieszeni kurtki pani Marii... 55 groszy. Tyle było dla nich warte jej życie. Kobieta cudem wyswobodziła się i z pomocą sąsiadów wyszła z kamienicy.

Miała kilkanaście ran kłutych na głowie, twarz i całe ciało pokryte siniakami, na plecach widać głębokie rany po ciosach nożem - tak prawie przez godzinę katowali panią Marię młodzi ludzie. Lekarze zgodnie twierdzą, że kobieta cudem uszła z życiem.

Sprawcy to Artur A., 23-letni sąsiad ofiary oraz jego 24-letnia dziewczyna, Aneta R. Obydwoje byli już notowani przez policję. On - między innymi za gwałt i paserstwo, ona za kradzieże.

Tego dnia chłopak był pijany, miał prawie 2 promile alkoholu we krwi. Dziewczyna była trzeźwa. Jaka kara czeka młodych bandytów za skatowanie Marii S. dla 55 groszy?*

* skrót materiału

Reporter: Karolina Miklewska (Telewizja Polsat)