Zabił, ale długo nie posiedzi

Zabił, ale długo nie posiedzi

Szokująco niski wyrok dla zabójcy dziecka. O tragedii w Mikołowie koło Katowic mówiliśmy kilka miesięcy temu. Adam G. śmiertelnie potrącił dziewięcioletnią Klaudię. Był pijany i uciekł z miejsca wypadku. Sąd Rejonowy w Mikołowie skazał go na trzy i pół roku więzienia.

Przypomnijmy: Adam G. z olbrzymią siłą uderzył samochodem w Klaudię. Nawet nie próbował zahamować. Co więcej, uciekł, zostawiając ciężko ranne dziecko. Ukrył samochód i poszedł do baru. Tam znalazła go policja.

Kilka miesięcy temu interweniowaliśmy w tej sprawie u ministra sprawiedliwości. Dlaczego? Bo Prokuratura Rejonowa w Mikołowie wypuściła Adama G. za poręczeniem w wysokości 1000 zł. Wypuściła, choć istniały niezbite dowody jego winy i próby mataczenia. Adam G. uciekł przecież zostawiając umierające dziecko.  

- Postanowiłem zająć się tą sprawą osobiście. Wydałem decyzję i teraz sprawę będzie prowadziła prokuratura w Tychach - mówił Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości.

Minister słowa dotrzymał. Prokuratura w Tychach nie dość, że sprawę przejęła, to dodatkowo wnioskowała o 12 lat pozbawienia wolności dla Adama G. Chciano mu także dożywotnio zabrać prawo jazdy.

Niestety Sąd Rejonowy w Mikołowie uznał inaczej. Nie dość, że skazał mężczyznę na 3 lata i 6 miesięcy więzienia, to jeszcze ograniczył mu prawo do kierowania pojazdem jedynie na 8 lat.

Najbardziej szokująca jest jednak sentencja wyroku. Sąd stwierdził, że skoro kierowca był nietrzeźwy, to miał większą skłonność do ryzyka. Alkohol, zdaniem sądu, osłabił także jego poczucie odpowiedzialności.

Rodzice Klaudii są wstrząśnięci. Stracili jedyne dziecko. I choć nic i nikt nie zwróci im córki, to wyrok dla Adama G. jest dla nich prawdziwym szokiem. *

* skrót materiału

Reporter: Katarzyna Betcher (Telewizja Polsat)