Rozpaczliwe wołanie o pomoc matki

Rozpaczliwe wołanie o pomoc matki

On nie chce, żeby go oddała. Ona nie ma sumienia zostawić go samego. Bo, która matka zostawi swoje chore dziecko. Dla 83-letniej pani Aliny jej syn jest wszystkim. Niestety, 50-letni Ryszard choruje na nieuleczalną chorobę. Jest przykuty do łóżka. Pani Alinie jest bardzo ciężko. Kobieta szuka pomocy, gdzie tylko może.

- Ja nie mam sumienia go oddać, bo w domu, to w domu. A to poduszkę mu poprawię, to po ramieniu poklepię - mówi pani Alina.

Pan Ryszard zachorował 3 lata temu. Diagnoza była wstrząsająca. Zanik wieloukładowy. Choroba szybko postępująca i nieuleczalna. Dziś pan Ryszard jest przykuty do łóżka, traci głos.  

- Nie ma właściwie lekarstwa na tę chorobę i nie ma specjalistów, którzy dawaliby jakieś szanse na wyzdrowienie. Wszyscy mówią, że na dzień dzisiejszy, jest to choroba nieuleczalna - mówi Beata Kociołek, pielęgniarka.

Kiedy zaczęła się choroba pana Ryszarda, pani Alina została sama. Nie pomaga jej nawet najbliższa rodzina. Kobieta utrzymuje się z renty 1100 zł. Opieka i leki dla syna pochłaniają prawie wszystkie pieniądze.

Pani Alina szuka pomocy. Gdzie tylko może. W zakładzie gospodarki mieszkaniowej stara się o większe mieszkanie, bo teraz żyje z synem w jednym pokoju.

- Mogę państwu zaproponować większe mieszkanie. Ono nie jest jeszcze wolne. To jest budynek parterowy, ogrzewane węglem - informuje Mieczysław Ludwisiak, kierownik Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Łasku.

Mieszkania z centralnym ogrzewaniem pani Alina dostać nie może. Na ogrzewanie węglem jej nie stać. Pani Alina pomocy szuka również w biurze poselskim.

- My możemy zorganizować gotówkę a pani musi popracować nad tym, żeby przekonać syna do zamieszkania w domu opieki społecznej - mówi Andrzej Biernat, poseł Platformy Obywatelskiej.

Pani Alina mimo swojego wieku nie poddaje się. Walczy. Walczy dla swojego syna. Nie wiadomo jednak, na jak długo starczy jej sił. *

* skrót materiału

Reporter: Małgorzata Frydrych, Aneta Krajewska

mfrydrych @polsat.com.pl