Tanie działki dla rodziny burmistrza
Skandal w Kościerzynie. Rodzina burmistrza przystąpiła do przetargu miejskiego i wszyscy stali się właścicielami atrakcyjnych działek. Tereny kupili po cenie niższej niż wywoławcza. Przewodniczącym komisji przetargowej był Marcin Modrzejewski, obecny burmistrz Kościerzyny. Sprawą zajęła się prokuratura.
Osiedle Zachód w Kościerzynie jest jednym z najbardziej atrakcyjnych terenów budowlanych w mieście. Cztery lata temu ta ziemia należała do miasta, które wysprzedawało ją w kolejnych przetargach. Jednym z nich, z 27 października 2005 roku zainteresowała się prokuratura.
- Podstawą wszczęcia postępowania są uzasadnione wątpliwości, czy nie doszło do popełnienia przestępstwa przy przetargach. W szczególności w zakresie 10 działek, które nabyły osoby blisko związane z przewodniczącym komisji przetargowej - informuje Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Przewodniczącym komisji przetargowej w tym przetargu był ówczesny wiceburmistrz Kościerzyny, a dzisiaj burmistrz Marcin Modrzejewski. Po dwie działki na Osiedlu Zachód nabyły w tym przetargu jego matka, siostra i konkubina. Jedną działkę nabyła podległa mu dyrektorka domu kultury - Jolanta Bogusławska. Jedno jest pewne: prawo zabrania uczestnictwa w przetargach rodzinie członków komisji.
- Co najmniej naganne jest postępowanie funkcjonariusza publicznego, który mimo zakazu ustawowego, bierze udział w przetargu, w którym uczestniczy osoba dla niego najbliższa - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Specjaliści wycenili siedem działek, które trafiły do najbliższych i podwładnej przewodniczącego komisji średnio po 35-37 złotych za metr kwadratowy. Jednak działki sprzedano poniżej ceny wywoławczej. Po 25 złotych za metr..
Części członków komisji przetargowej nie zawiadomiono o tym przetargu. Jeden z członków komisji, który figuruje na liście mówi, że nic o tym nie wie.
- Byłem członkiem komisji przetargowej, ale w tamtym przetargu nie brałem udziału - mówi Andrzej Szeleziński.
Tajemnicą poliszynela jest fakt, że osoby najbliższe burmistrzowi już po kilku miesiącach sprzedały z zyskiem działki kupione w przetargu od miasta. Matka burmistrza Barbara L. przekazała jedną ze swoich działek synowi - burmistrzowi. Jako darowiznę.
- Te działki zostały sprzedane z bardzo dużym zyskiem. Na przestrzeni 5-6 miesięcy nastąpił trzykrotny wzrost ich wartości - twierdzi Piotr Słomiński, radny miejski. *
* skrót materiału
Reporter: Ewa Pocztar-Szczerba epocztar@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)
- Podstawą wszczęcia postępowania są uzasadnione wątpliwości, czy nie doszło do popełnienia przestępstwa przy przetargach. W szczególności w zakresie 10 działek, które nabyły osoby blisko związane z przewodniczącym komisji przetargowej - informuje Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Przewodniczącym komisji przetargowej w tym przetargu był ówczesny wiceburmistrz Kościerzyny, a dzisiaj burmistrz Marcin Modrzejewski. Po dwie działki na Osiedlu Zachód nabyły w tym przetargu jego matka, siostra i konkubina. Jedną działkę nabyła podległa mu dyrektorka domu kultury - Jolanta Bogusławska. Jedno jest pewne: prawo zabrania uczestnictwa w przetargach rodzinie członków komisji.
- Co najmniej naganne jest postępowanie funkcjonariusza publicznego, który mimo zakazu ustawowego, bierze udział w przetargu, w którym uczestniczy osoba dla niego najbliższa - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Specjaliści wycenili siedem działek, które trafiły do najbliższych i podwładnej przewodniczącego komisji średnio po 35-37 złotych za metr kwadratowy. Jednak działki sprzedano poniżej ceny wywoławczej. Po 25 złotych za metr..
Części członków komisji przetargowej nie zawiadomiono o tym przetargu. Jeden z członków komisji, który figuruje na liście mówi, że nic o tym nie wie.
- Byłem członkiem komisji przetargowej, ale w tamtym przetargu nie brałem udziału - mówi Andrzej Szeleziński.
Tajemnicą poliszynela jest fakt, że osoby najbliższe burmistrzowi już po kilku miesiącach sprzedały z zyskiem działki kupione w przetargu od miasta. Matka burmistrza Barbara L. przekazała jedną ze swoich działek synowi - burmistrzowi. Jako darowiznę.
- Te działki zostały sprzedane z bardzo dużym zyskiem. Na przestrzeni 5-6 miesięcy nastąpił trzykrotny wzrost ich wartości - twierdzi Piotr Słomiński, radny miejski. *
* skrót materiału
Reporter: Ewa Pocztar-Szczerba epocztar@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)