Dlaczego "rzucają sutannę"?
Do niedawna w sutannie głosili naukę Kościoła. Czytali Biblię, spowiadali wiernych. Dziś prowadzą świeckie życie. Są dyrektorami firm, magazynierami albo prowadzą kioski. W Interwencji historia księży, którzy zrzucili sutannę. Czemu to zrobili, jak sobie radzą i co sądzą o kondycji Kościoła w Polsce?
- Byłem księdzem rzymsko-katolickim, ale przestałem ufać instytucji Kościoła. W Polsce rocznie odchodzi około 30-40 księży. To jest totalne zhierarchizowanie. W Kościele nie ma demokracji, księża są żołnierzami, którzy wykonują polecenia, nie ma miejsca na własną refleksję, a nawet własne sumienie. Trzeba powtarzać naukę Kościoła, z którą człowiek ma prawo się nie zgadzać, choćby z zakazem antykoncepcji, czy in vitro - mówi Roman Kotliński, redaktor naczelny tygodnika Fakty i Mity.
Niektórych odpycha od instytucji - jak mówią - ukierunkowanie hierarchów na pieniądz.
- Sprzedałem starą plebanię, a pieniędzy nie przekazałem do kurii tylko przeznaczyłem na drogę krzyżową w Kościele. Biskup uznał, że może jeszcze nie powinienem być proboszczem i zaproponował mi stan wikariusza, na co się nie zgodziłem. Wszystkie zebrania dekanalne, niedekanalne zawsze kręciły się wokół pieniędzy: na co mają iść pieniądze z tacy - opowiada pan Andrzej, "były" ksiądz.
- Na plebaniach przecież głównymi gośćmi są radni, posłowie i samorządowcy. Oczywiście w określonym celu. Za głoszone z ambony poparcie w wyborach wymaga się później jakichś ulg podatkowych, czy darowizn na remonty kościoła - mówi Roman Kotliński.
Szum wywołała decyzja o odejściu z Kościoła księdza Tomasza Węcławskiego, znanego z walki o prawdę w Kościele. Duchowny odszedł w atmosferze podejrzeń wobec arcybiskupa Peatza o molestowanie kleryków. Ksiądz Węcławski nigdy nie podał oficjalnej przyczyny swojej decyzji.
- Mówiliśmy o pedofilii. Sam słyszałem w seminarium o kilku takich przypadkach w swojej własnej diecezji - opowiada Roman Kotliński.
Celibat - to kolejny powód odejść kapłanów. Według sondażu Tygodnika Powszechnego 60 procent księży uważa, że celibat powinien być zniesiony.
- Główną przyczyną odejść księży od swojego powołania jest to, że zanikła relacja między nimi a Bogiem. Jeżeli nie ma tych relacji, to oczywiście w grę weszła kobieta, alkohol albo jeszcze co innego. To jest istotny problem powołania - wyjaśnia ks. Jan Pałyga z Centrum Pomocy Duchowej w Warszawie.
Co robią byli księża? Ich losy czasami zaskakują. I są skrajnie różne.
- Zatrudniałem niektórych byłych księży i niestety nie odnajdują się oni w tym życiu. Przede wszystkim objawia się to w ucieczce w alkoholizm. Pierwszą moją pracą było noszenie grzejników na 4 piętro w budowanym bloku. Dostawałem 5 zł za godzinę. Z czasem awansowałem na dyrektora generalnego firmy - opowiada pan Andrzej, "były" ksiądz.
- Znam wielu byłych księży. Są magazynierami, robotnikami, jedne prowadzi kiosk - dodaje Roman Kotliński, redaktor naczelny tygodnika Fakty i Mity.*
* skrót materiału
Reporter: Adam Bogoryja-Zakrzewski
abogoryja@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)
Niektórych odpycha od instytucji - jak mówią - ukierunkowanie hierarchów na pieniądz.
- Sprzedałem starą plebanię, a pieniędzy nie przekazałem do kurii tylko przeznaczyłem na drogę krzyżową w Kościele. Biskup uznał, że może jeszcze nie powinienem być proboszczem i zaproponował mi stan wikariusza, na co się nie zgodziłem. Wszystkie zebrania dekanalne, niedekanalne zawsze kręciły się wokół pieniędzy: na co mają iść pieniądze z tacy - opowiada pan Andrzej, "były" ksiądz.
- Na plebaniach przecież głównymi gośćmi są radni, posłowie i samorządowcy. Oczywiście w określonym celu. Za głoszone z ambony poparcie w wyborach wymaga się później jakichś ulg podatkowych, czy darowizn na remonty kościoła - mówi Roman Kotliński.
Szum wywołała decyzja o odejściu z Kościoła księdza Tomasza Węcławskiego, znanego z walki o prawdę w Kościele. Duchowny odszedł w atmosferze podejrzeń wobec arcybiskupa Peatza o molestowanie kleryków. Ksiądz Węcławski nigdy nie podał oficjalnej przyczyny swojej decyzji.
- Mówiliśmy o pedofilii. Sam słyszałem w seminarium o kilku takich przypadkach w swojej własnej diecezji - opowiada Roman Kotliński.
Celibat - to kolejny powód odejść kapłanów. Według sondażu Tygodnika Powszechnego 60 procent księży uważa, że celibat powinien być zniesiony.
- Główną przyczyną odejść księży od swojego powołania jest to, że zanikła relacja między nimi a Bogiem. Jeżeli nie ma tych relacji, to oczywiście w grę weszła kobieta, alkohol albo jeszcze co innego. To jest istotny problem powołania - wyjaśnia ks. Jan Pałyga z Centrum Pomocy Duchowej w Warszawie.
Co robią byli księża? Ich losy czasami zaskakują. I są skrajnie różne.
- Zatrudniałem niektórych byłych księży i niestety nie odnajdują się oni w tym życiu. Przede wszystkim objawia się to w ucieczce w alkoholizm. Pierwszą moją pracą było noszenie grzejników na 4 piętro w budowanym bloku. Dostawałem 5 zł za godzinę. Z czasem awansowałem na dyrektora generalnego firmy - opowiada pan Andrzej, "były" ksiądz.
- Znam wielu byłych księży. Są magazynierami, robotnikami, jedne prowadzi kiosk - dodaje Roman Kotliński, redaktor naczelny tygodnika Fakty i Mity.*
* skrót materiału
Reporter: Adam Bogoryja-Zakrzewski
abogoryja@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)