Nie wypłacą odszkodowania przez brak karty rowerowej
Stracili córkę, nie dostaną odszkodowania. Ewelina Kubiak zginęła potrącona przez motocyklistę. Wracała na rowerze ze szkoły. Mimo że dziewczyna była objęta szkolnym ubezpieczeniem, PZU nie wypłaci jej rodzicom odszkodowania, bo ich córka nie miała karty rowerowej. Państwo Kubiakowie twierdzą, że nic o tym nie widzieli.
Państwo Kubiakowie z Maszkowic koło Zgierza ostatni raz wiedzieli swoją córkę - Ewelinę prawie trzy lata temu. Dziewczyna jechała rowerem ze szkoły. Niestety, do domu już nie wróciła.
- Nie powinno być tak, by rodzice chowali swoje dzieci. To jest coś okropnego - rozpacza Barbara Kubiak, matka zmarłej Eweliny.
Dziewczyna zginęła 12 czerwca 2007 roku, potrącona przez motocykl. Wjechała rowerem na obwodnicę z podporządkowanej drogi. W zderzeniu z rozpędzoną maszyną nie miała żadnych szans. Zmarła tego samego dnia, w szpitalu.
Ewelina była objęta tak zwanym ubezpieczeniem szkolnym. Jednak PZU nie wypłaciło rodzicom dziewczyny odszkodowania. Powód? Ich córka nie miała karty rowerowej. Warunek ten był wyraźnie zapisany w umowie. Rodzice Eweliny mówią, że o niczym nie wiedzieli.
- Musiałabym w tej chwili sprawdzić, czy mama Eweliny była na zebraniu, na którym była ta informacja przedstawiana. Na pewno mama podpisała takie zobowiązanie o bezpieczeństwie dziecka - mówi Ewa Skrupska, dyrektor gimnazjum w Ozorkowie.
- Do 30 września trzeba było przynieść 30 złotych na składkę grupową ubezpieczenia. Dziecko zaniosło pieniądze i tyle. Nie pamiętam nic o karcie rowerowej - mówi Barbara Kubiak, matka zmarłej Eweliny.
- Rodzice powinni zostać poinformowani, że szkoła zawarła umowę, w której brak karty rowerowej będzie skutkował niewypłaceniem odszkodowania - komentuje Maciej Przybylski, radca prawny.
Czy w takich okolicznościach rodzicom należy się odszkodowanie za śmierć dziecka? O tym PZU nie chciało rozmawiać przed kamerą. Spółka zapewniła nas jednak, że jeszcze raz przyjrzy się sprawie.
Oto oświadczenie biura prasowego PZU S.A.:
"To szkoła jest stroną umowy ubezpieczenia. Z tej przyczyny szkoła powinna poinformować o zawartej umowie ubezpieczenia. My ze swej strony zapewniamy, że sprawa, którą pani wskazała, zostanie jeszcze raz przeanalizowana, a o wynikach zostaną poinformowani klienci."
Jednak na umowie tak zwanego ubezpieczenia szkolnego jest cała lista wyjątków, które przekreślają wypłatę odszkodowania. Niestety, o jej istnieniu rodzice bardzo często nie wiedzą.
Czy gdyby Ewelina, tamtego feralnego dnia miała kartę rowerową, nadal by żyła? To pytanie rodzice zmarłej będą zadawać sobie do końca życia. Ich bólu nic nie ukoi. Jednak ta tragedia może być przestrogą dla innych. Żeby dokładnie sprawdzali, jak chronione są ich dzieci.*
* skrót materiału
Reporterka: Marta Terlikowska mterlikowska@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)
- Nie powinno być tak, by rodzice chowali swoje dzieci. To jest coś okropnego - rozpacza Barbara Kubiak, matka zmarłej Eweliny.
Dziewczyna zginęła 12 czerwca 2007 roku, potrącona przez motocykl. Wjechała rowerem na obwodnicę z podporządkowanej drogi. W zderzeniu z rozpędzoną maszyną nie miała żadnych szans. Zmarła tego samego dnia, w szpitalu.
Ewelina była objęta tak zwanym ubezpieczeniem szkolnym. Jednak PZU nie wypłaciło rodzicom dziewczyny odszkodowania. Powód? Ich córka nie miała karty rowerowej. Warunek ten był wyraźnie zapisany w umowie. Rodzice Eweliny mówią, że o niczym nie wiedzieli.
- Musiałabym w tej chwili sprawdzić, czy mama Eweliny była na zebraniu, na którym była ta informacja przedstawiana. Na pewno mama podpisała takie zobowiązanie o bezpieczeństwie dziecka - mówi Ewa Skrupska, dyrektor gimnazjum w Ozorkowie.
- Do 30 września trzeba było przynieść 30 złotych na składkę grupową ubezpieczenia. Dziecko zaniosło pieniądze i tyle. Nie pamiętam nic o karcie rowerowej - mówi Barbara Kubiak, matka zmarłej Eweliny.
- Rodzice powinni zostać poinformowani, że szkoła zawarła umowę, w której brak karty rowerowej będzie skutkował niewypłaceniem odszkodowania - komentuje Maciej Przybylski, radca prawny.
Czy w takich okolicznościach rodzicom należy się odszkodowanie za śmierć dziecka? O tym PZU nie chciało rozmawiać przed kamerą. Spółka zapewniła nas jednak, że jeszcze raz przyjrzy się sprawie.
Oto oświadczenie biura prasowego PZU S.A.:
"To szkoła jest stroną umowy ubezpieczenia. Z tej przyczyny szkoła powinna poinformować o zawartej umowie ubezpieczenia. My ze swej strony zapewniamy, że sprawa, którą pani wskazała, zostanie jeszcze raz przeanalizowana, a o wynikach zostaną poinformowani klienci."
Jednak na umowie tak zwanego ubezpieczenia szkolnego jest cała lista wyjątków, które przekreślają wypłatę odszkodowania. Niestety, o jej istnieniu rodzice bardzo często nie wiedzą.
Czy gdyby Ewelina, tamtego feralnego dnia miała kartę rowerową, nadal by żyła? To pytanie rodzice zmarłej będą zadawać sobie do końca życia. Ich bólu nic nie ukoi. Jednak ta tragedia może być przestrogą dla innych. Żeby dokładnie sprawdzali, jak chronione są ich dzieci.*
* skrót materiału
Reporterka: Marta Terlikowska mterlikowska@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)