Sprawca wypadku bez aresztu

Sprawca wypadku bez aresztu

Biskup Mieczysław Cieślar był proboszczem parafii Św. Mateusza w Łodzi. Piastował także od dziewięciu lat funkcję zastępcy biskupa Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce. Biskup Cieślar zginął w wypadku samochodowym, wracając z uroczystości żałobnych ku czci ofiar tragedii pod Smoleńskiem.

- To był dobry, wspaniały człowiek. Zawsze miał czas żeby z kimś porozmawiać, pomóc - mówi Ks. Michał Makula, współpracownik biskupa Cieślara.

18 kwietnia doszło do tragedii. Biskup Cieślar wracał z ekumenicznych uroczystości żałobnych ku czci ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Kilka kilometrów przed Łodzią, na jadący prawidłowo samochód duchownego wpadł inny pojazd. Zmiażdżył auto biskupa.  

- Na miejsce skierowano policjantów. Pojazdy, które uczestniczyły w wypadku płonęły - mówi Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Biskup nie miał szans. Zginął na miejscu. Kierowca, który czołowo zderzył się z duchownym, doznał wstrząśnienia mózgu. Sprawcą tragedii okazał się znany sportowiec, zawodnik walk MMA Adrian D. z Łodzi. Stwierdzono, że był pijany. Miał prawie półtora promila alkoholu we krwi.

- Materiał dowodowy w tej sprawie pozwolił na postawienie zarzutu kierowcy laguny, który doprowadził do tego zdarzenia, co było niewątpliwie związane ze stanem jego nietrzeźwości - mówi Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

- Prokuratura zdecydowała się na postawienie Adrianowi D. zarzutu spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Prokuratura uznała, że przestępstwo zarzucone podejrzanemu zagrożone jest wysoką karą. W związku z tym zasadne jest wystąpienie o areszt - mówi Małgorzata Misiak - Bieniaszczyk z Prokuratury Rejonowej w Brzezinach.

Na rozprawę Adrian D. nie wszedł o własnych siłach. Podtrzymywano go. Sąd Rejonowy w Brzezinach odrzucił wniosek prokuratury o tymczasowy areszt . Zastosował jedynie dozór policyjny i poręczenie majątkowe.

- Z jednego tylko powodu sąd w Brzezinach nie zastosował tego środka. Uznał, że w tym czasie stosowanie tego środka sprawiałoby niebezpieczeństwo dla podejrzanego - mówi Jarosław Papis z Sądu Okręgowego w Łodzi.

- Jeżeli wobec innych sprawców wypadków drogowych, spowodowanych pod wpływem alkoholu, są areszty stosowane automatycznie, o tyle w tej sprawie powinno to być rozważone. I tylko szczególne okoliczności powinny zaważyć, że tego środka nie zastosowano. W mojej ocenie takie szczególne w tej sprawie okoliczności nie zachodzą - mówi Dariusz Wojnar, pełnomocnik żony biskupa Cieślara.

Postanowiliśmy sprawdzić, czy rzeczywiście Adrian D. jest obłożnie chory. Odwiedziliśmy jego rodzinny dom. Jego matka, dopóki nie zorientowała się, że jesteśmy dziennikarzami, była bardzo rozmowna.

- Mam dosyć stresu. Jestem matką mordercy, satysfakcjonuje to pana? Proszę opuścić mój dom - mówi matka Adriana D.

- Tymczasowe aresztowanie nie jest karą i to nie jest aksjomat stosowania tego środka. Tylko niech, na miłość boską, reguły dotyczą wszystkich, a nie lepszych i gorszych - mówi Dariusz Wojnar, pełnomocnik żony biskupa Cieślara. *

*skrót materiału

Reporter: Artur Borzęcki

aborzecki@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)