Próba zabójstwa czy wypadek?
Uderzył w nastolatkę i uciekł. Kierowca Fiata 126 staranował 16-letnią Paulinę ze Stawigud, niedaleko Olsztyna. Ciągnął ją za samochodem przez około 300 metrów, a kiedy zdołała się uwolnić, pozostawił ranną na poboczu. Dziewczyna twierdzi, że kierowca chciał w nią uderzyć. 23-letni Łukasz N. trafił do aresztu. Twierdzi, że jest niewinny.
Szesnastoletnia Paulina Golus wraz koleżanką wybrała się na przejażdżkę rowerową w okolice Stawigud, niedaleko Olsztyna. Było to zaledwie kilka kilometrów od ich rodzinnego domu. Nagle, na leśnej drodze zobaczyły dziwnie zachowującego się kierowcę Fiata 126p.
- Rozpędził się i chciał trafić w Ewelinę. Nie dał rady w nią, to uderzył we mnie.
Zrobił to specjalnie. Zjechał z lewej strony na prawą, dodał gazu i przykurczył się do kierownicy. Spadłam na maskę i wybiłam szybę. Krzyczałam, on mnie z tej maski zrzucił, ale zaczepiłam paskiem od spodni o zderzak. Ciągnął mnie tak trzysta metrów po ziemi - opowiada Paulina Zdziechowicz, poszkodowana dziewczynka.
Kiedy przerażona Ewelina zobaczyła, w jak dramatycznym stanie jest Paulina, pobiegła po pomoc. W tym czasie ranna 16-latka szła kilka kilometrów przez las, zanim zabrało ją pogotowie.
W czasie, gdy lekarze walczyli o życie nastolatki, matce dziewczynki udało się ustalić, kto skrzywdził Paulinę. Jak się okazało był to Łukasz N., 23-letni mieszkaniec sąsiedniej miejscowości. Sprawca ukrywał się w domu swojego ojca.
- Wysłałam mu SMS-a, czy wie, co zrobił mojemu dziecku. Odpisał dosłownie "Wybacz, zwrócę ci koszty leczenia i nie tylko" - opowiada Justyna Zdziechowicz, matka Pauliny.
Ostatecznie pirat drogowy po dwóch dniach sam oddał się w ręce policji. Trafił na trzy miesiące do olsztyńskiego aresztu. Łukasz N. nie przyznaje się do winy, jednak prokuratura jest innego zdania.
- Prokurator przedstawił Łukaszowi N. zarzut usiłowania zabójstwa. Drugi zarzut dotyczy naruszenia zakazu sadowego prowadzenia pojazdów mechanicznych - informuje Arkadiusz Szwedowski z Prokuratury Rejonowej w Olsztynie.
- Bólu już takiego nie czuję, ale psychicznie nie daję rady. Najbardziej martwi mnie mój wygląd, chciałabym wyglądać, jak przed wypadkiem - mówi Paulina.*
* skrót materiału
Reporter: Leszek Tekielski
ltekielski@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)
- Rozpędził się i chciał trafić w Ewelinę. Nie dał rady w nią, to uderzył we mnie.
Zrobił to specjalnie. Zjechał z lewej strony na prawą, dodał gazu i przykurczył się do kierownicy. Spadłam na maskę i wybiłam szybę. Krzyczałam, on mnie z tej maski zrzucił, ale zaczepiłam paskiem od spodni o zderzak. Ciągnął mnie tak trzysta metrów po ziemi - opowiada Paulina Zdziechowicz, poszkodowana dziewczynka.
Kiedy przerażona Ewelina zobaczyła, w jak dramatycznym stanie jest Paulina, pobiegła po pomoc. W tym czasie ranna 16-latka szła kilka kilometrów przez las, zanim zabrało ją pogotowie.
W czasie, gdy lekarze walczyli o życie nastolatki, matce dziewczynki udało się ustalić, kto skrzywdził Paulinę. Jak się okazało był to Łukasz N., 23-letni mieszkaniec sąsiedniej miejscowości. Sprawca ukrywał się w domu swojego ojca.
- Wysłałam mu SMS-a, czy wie, co zrobił mojemu dziecku. Odpisał dosłownie "Wybacz, zwrócę ci koszty leczenia i nie tylko" - opowiada Justyna Zdziechowicz, matka Pauliny.
Ostatecznie pirat drogowy po dwóch dniach sam oddał się w ręce policji. Trafił na trzy miesiące do olsztyńskiego aresztu. Łukasz N. nie przyznaje się do winy, jednak prokuratura jest innego zdania.
- Prokurator przedstawił Łukaszowi N. zarzut usiłowania zabójstwa. Drugi zarzut dotyczy naruszenia zakazu sadowego prowadzenia pojazdów mechanicznych - informuje Arkadiusz Szwedowski z Prokuratury Rejonowej w Olsztynie.
- Bólu już takiego nie czuję, ale psychicznie nie daję rady. Najbardziej martwi mnie mój wygląd, chciałabym wyglądać, jak przed wypadkiem - mówi Paulina.*
* skrót materiału
Reporter: Leszek Tekielski
ltekielski@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)