Zabił dla 500 zł
Wstrząsające morderstwo w Ostródzie. Beata Godzina została brutalnie zamordowana, a jej ciało wrzucone do kontenera na śmieci. Twarz kobiety była zmasakrowana od uderzeń tępym narzędziem. Zabójcą okazał się 26-letni Robert R. od którego pani Beata chciała ściągnąć ratę kredytu. Zabił za 500 zł, a po zbrodni poszedł do narzeczonej oglądać serial telewizyjny.
- Jestem matką, wychowałam go, ale gdyby mnie w tej chwili puścili do niego, to bym go chyba zabiła za to, co zrobił - mówi matka mordercy.
Beata Godzina była pracownicą firmy pożyczkowej. Jak twierdzą znajomi, z łatwością nawiązywała kontakty, była lubiana i szanowana. Jednym z jej klientów był 26-letni Robert R. 23 marca miała od niego odebrać ratę pożyczki.
- W czasie, kiedy ofiara wypisywała mu pokwitowanie wpłaty, uderzył ją w głowę metalową rurą. Potem zadał jej co najmniej kilkanaście uderzeń w głowę, a głównie w twarz. Obszukał torebkę ofiary, zabrał z niej 500 zł i udał się do znajomego. Spłacił mu dług w wysokości 200 zł, a następnie poszedł do swojej przyjaciółki, żeby obejrzeć serial telewizyjny - informuje Ryszard Maziuk z Prokuratury Rejonowej w Ostródzie.
Morderca ukrywał zwłoki ofiary jeszcze przez dwa dni. W końcu ciało kobiety wyrzucił w nocy do kontenera na śmieci obok swojego mieszkania w centrum miasta.
- Następnego dnia rano służby porządkowe wywiozły tenże kontener do sortowni śmieci. Tam zauważono ciało kobiety - opowiada Ryszard Maziuk z Prokuratury Rejonowej w Ostródzie.
- Robert R. w trakcie zatrzymania nie był agresywny, odpowiadał na pytania, współpracował z policją. Twierdził, że nie byłoby sensu ukrywanie się przed organami ścigania. Podejrzany już w trakcie pierwszego przesłuchania przyznał się do stawianych mu zarzutów - dodaje Janusz Karczewski, rzecznik policji w Ostródzie.
- Powtórzę dokładnie dwa zdania z jego wyjaśnień: "chciałbym cofnąć czas, ale wiem, że tego nie mogę zrobić. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że miałem długi i potrzebowałem pieniędzy" - cytuje mordercę Ryszard Maziuk z Prokuratury Rejonowej w Ostródzie.
Robertowi R. postawiono zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu za to dożywocie.*
* skrót materiału
Reporter: Agnieszka Zalewska
azalewska@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)
Beata Godzina była pracownicą firmy pożyczkowej. Jak twierdzą znajomi, z łatwością nawiązywała kontakty, była lubiana i szanowana. Jednym z jej klientów był 26-letni Robert R. 23 marca miała od niego odebrać ratę pożyczki.
- W czasie, kiedy ofiara wypisywała mu pokwitowanie wpłaty, uderzył ją w głowę metalową rurą. Potem zadał jej co najmniej kilkanaście uderzeń w głowę, a głównie w twarz. Obszukał torebkę ofiary, zabrał z niej 500 zł i udał się do znajomego. Spłacił mu dług w wysokości 200 zł, a następnie poszedł do swojej przyjaciółki, żeby obejrzeć serial telewizyjny - informuje Ryszard Maziuk z Prokuratury Rejonowej w Ostródzie.
Morderca ukrywał zwłoki ofiary jeszcze przez dwa dni. W końcu ciało kobiety wyrzucił w nocy do kontenera na śmieci obok swojego mieszkania w centrum miasta.
- Następnego dnia rano służby porządkowe wywiozły tenże kontener do sortowni śmieci. Tam zauważono ciało kobiety - opowiada Ryszard Maziuk z Prokuratury Rejonowej w Ostródzie.
- Robert R. w trakcie zatrzymania nie był agresywny, odpowiadał na pytania, współpracował z policją. Twierdził, że nie byłoby sensu ukrywanie się przed organami ścigania. Podejrzany już w trakcie pierwszego przesłuchania przyznał się do stawianych mu zarzutów - dodaje Janusz Karczewski, rzecznik policji w Ostródzie.
- Powtórzę dokładnie dwa zdania z jego wyjaśnień: "chciałbym cofnąć czas, ale wiem, że tego nie mogę zrobić. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że miałem długi i potrzebowałem pieniędzy" - cytuje mordercę Ryszard Maziuk z Prokuratury Rejonowej w Ostródzie.
Robertowi R. postawiono zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu za to dożywocie.*
* skrót materiału
Reporter: Agnieszka Zalewska
azalewska@polsat.com.pl(Telewizja Polsat)