Komornik zajął samochód za dług sąsiada!
Samochód państwa Perz został wystawiony na komorniczą licytację, bo ich sąsiad miał 380 zł długu! Jak to możliwe?
Czarna Honda Stream należy do pani Beaty Perz i jej męża Piotra. Mężczyzna pracuje w Szwecji i do Kwilcza - ich rodzinnego miasta - przyjeżdża raz na kilka miesięcy. Kiedy był w domu w styczniu, w internecie znalazł informację, która zapewniła rodzinie emocje na blisko dwa miesiące.
- Kupiliśmy samochód na raty. Mąż z ciekawości wpisał w internecie numer rejestracyjny auta i wyskoczyła strona komornika. Okazało się, że samochód został zajęty - opowiada Beata Perz.
Informacja na stronie internetowej, że ich samochód został wystawiony na licytację za 10 tys. zaskoczyła małżonków, gdyż nie zalegają z płatnościami. Od komornika zażądali wyjaśnień.
- Okazało się, że nasz samochód został zajęty na poczet 380 zł długu sąsiada - mówi pani Beata.
- Otrzymałem informację od komornika, że pojazd znajdował się na posesji, gdzie mieszka dłużnik i to było podstawą do jego zajęcia - dodaje Marek Grzelak, rzecznik Izby Komorniczej w Poznaniu.
- Złożyliśmy wniosek w sądzie o zwolnienia naszego auta z egzekucji. Później musieliśmy dostarczyć brakujące dokumenty. Musiałam brać wolne w pracy, by to pozałatwiać - opowiada pani Beata.
Do licytacji nie doszło, ponieważ dzień przed jej terminem pani Alicja, żona prawdziwego dłużnika, zgłosiła komornikowi, że samochód nie jest ich i należy do państwa Perzów. Kobieta wyjaśniła nam, że dług, o którym mowa dotyczy starego mandatu jej męża.
- Mąż nie przyjął tego mandatu, sprawa trafiła do sądu, a ten przekazał ją do komornika. Zapłaciliśmy za opóźnienie i myśleliśmy, że sprawa się skończyła - mówi Alicja Kandulska, żona dłużnika.
Pani Beata na działanie komornika złożyła skargę do Rady Izby Komorniczej w Poznaniu. Nie została jeszcze rozpatrzona. Komornik, który prowadził postępowanie nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Ja nie widzę w moich czynnościach błędów, ludzie wskazali, że ten mężczyzna porusza się samochodem marki Honda - powiedział komornik.
Jak nas zapewnił Marek Grzelak z Izby Komorniczej w Poznaniu postępowanie komornicze zostało umorzone. Oznaczałoby to koniec nerwów pani Beaty.
- Przez kwotę 380 zł nasz samochód został zajęty i wystawiony na licytacje za 10 tys. zł. To straszne, ja się nie mogę z tym pogodzić do dnia dzisiejszego - mówi Beata Perz.*
* skrót materiału
Reporter: Grzegorz Kowalski
gkowalski@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)