Szczury i race - wojna o kamienicę
Konflikt mieszkańców z zarządcą kamienicy. Lokatorzy twierdzą, że Piotr Śruba chce się ich pozbyć, odciął gaz, a teraz próbuje prąd i wodę. Dlatego strzegą budynku dniem i nocą. Piotr Śruba jest znany w Poznaniu. Z poprzedniej kamienicy, którą zarządzał, ludzie wyprowadzili się w pół roku. Odcięto im wszystkie media, a nawet podrzucano szczury.
Podniesione głosy, emocje. Tak wyglądają relacje nowego zarządcy kamienicy przy ulicy Niegolewskich w Poznaniu z jej mieszkańcami. Lokatorzy od kilkunastu dni protestują broniąc swojego dachu nad głową.
- Jest straż nocna, zamykamy bramy, nie wpuścimy nikogo obcego - mówi Krystyna Kurzawa, która mieszka przy ul. Niegolewskich 20.
Kłopoty mieszkańców kamienicy, która od lat miała nieuregulowaną własność, a zarząd nad nią przechodził z rąk do rąk, zaczęły się 7 maja tego roku. Wówczas mieszkańcy na drzwiach znaleźli informację, że nowym zarządcą została Fabryka Mieszkań i Ziemi reprezentowana przez Piotra Śrubę i Pawła Żukowskiego. Udało nam się porozmawiać z pierwszym z zarządców:
Piotr Śruba: Pełnię w tej chwili rolę zarządcy, wkrótce zostanę właścicielem tej kamienicy.
Reporterka: A oficjalnie, kto jest właścicielem?
Piotr Śruba: Oficjalnie właścicielem kamienicy jest osoba wpisana w księgę wieczystą. Jest dostęp do ksiąg wieczystych, można sobie spojrzeć.
Reporterka: Firma Aura Inwest, tak?
Piotr Śruba: Być może tak jest, nie sprawdzałem ostatnio.
Reporterka: To pan nie wie, kto jest właścicielem?
Piotr Śruba: Nie wiem, bo nie sprawdzałem księgi dzisiaj.
Księgi wieczyste sprawdzili za to mieszkańcy. Zwłaszcza że dwa dni po pojawieniu się nowego zarządcy ktoś zakręcił im gaz. Kto?
- Są świadkowie, którzy widzieli, że robił to pan Śruba, w asyście innej osoby przy użyciu nożyc do metalu - mówi Anna Lenartowicz, mieszkanka kamienicy.
- Nie mam pojęcia, co się stało z gazem, nie orientuję się. Ja nic nie robię w kamienicy. Wchodziłem tam tylko obejrzeć i wychodziłem - zapewnia Piotr Śruba, prezes Fabryki Mieszkań i Ziemi, nowy zarządca kamienicy.
Z tym nie zgadzają się mieszkańcy, którzy twierdzą, że zarządca w budynku już działał. Mają na to dowód w postaci filmu.
- Prąd trzykrotnie chyba próbował zniszczyć, włamywał się do piwnicy, ale powstrzymaliśmy go - mówi Krystyna Kurzawa, mieszkanka.
- On sam twierdzi, że jest wymiataczem, że wymiata ludzi z lokali. Padło nawet takie stwierdzenie, że on oczyszcza kamienice z karaluchów - dodaje Anna Kosmaczewska, inna mieszkanka kamienicy.
Pana Piotra Śrubę doskonale pamiętają byli mieszkańcy kamienicy przy ul. Strusia 11 w Poznaniu. Zarząd nad ich kamienicą przejął we wrześniu ubiegłego roku.
- Po prostu zastraszył wszystkich lokatorów. Kładł nam szczury na wycieraczkę, mamy zdjęcia - opowiada Zofia Błajet, była mieszkanka kamienicy przy ul. Strusia 11.
- Najgorzej, że zostały podłożone przez ludzi pana Śruby trzy race wojskowe. Przyjechało sześć jednostek straży pożarnej, tu była policja, tu było wszystko - mówi Barbara Andersz-Olszewska, córka byłej mieszkanki kamienicy przy ul. Strusia 11.
Dziś kamienica stoi pusta. Ostatni lokatorzy wyprowadzili się pół roku po tym, jak zarząd nad kamienicą przejęła Fabryka Mieszkań.
Mieszkańcy kamienicy przy Niegolewskich boją się, że podzielą los tych z ulicy Strusia.
Nowy zarządca deklaruje, że jest otwarty na współpracę z mieszkańcami. Mimo to, lokatorzy kamienicy, którzy wybrali się z nami na spotkanie do Fabryki Mieszkań i Ziemi, nie zostali wpuszczeni.
- Dlaczego nie przyjdzie, nie spojrzy ludziom w oczy? Widocznie dobrze wie, co ma na sumieniu - mówi Krystian Kosmaczewski, mieszkaniec kamienicy przy u. Niegolewskich 20.
Dzień po naszej interwencji Piotr Śruba zabrał mieszkańcom kamienicy przy ul. Niegolewskich wszystkie śmietniki, a 1 czerwca rozkopał całe podwórko.*
* skrót materiału
Reporterka: Irmina Brachacz
ibrachacz@polsat.com.pl
(Telewizja Polsat)