Zakład padł, pensji nie ma

Zakład padł, pensji nie ma

Z dnia na dzień zostali bez środków do życia. Prawie dwustu pracowników zakładów przetwórstwa drobiu Rowex od tygodni czeka na wypłatę zaległych pensji i odpraw. Firma popadła w długi i została zamknięta, a jej konta zajął komornik. Najbardziej ucierpieli uczciwi pracownicy.

Ostroróg w województwie wielkopolskim. To właśnie tam od 17 lat działała firma Rowex. Przedsiębiorstwo zajmowało się przetwórstwem drobiu. Firma zatrudniała blisko 200 osób.

- Pracowałam tam 11 lat. Bardzo chwaliłam to sobie, szef w czasie wypłacał pieniążki - opowiada pani Halina, była pracownica Rowexu.  

Miesięczne wynagrodzenie pracowników wynosiło do 1400 zł. Największe problemy pojawiły się w tym roku. Z początkiem wiosny zaczęły się zwolnienia.

- Zwolnienia trwały od 25 marca do 30 kwietnia - mówi pani Halina, była pracownica Rowexu.

- Tydzień przed wypowiedzeniami pytaliśmy szefa, czy będą zwolnienia. Zapewniał, że nie. Do samego końca kłamał. Zostaliśmy bez środków do życia - dodaje inna była pracownica Rowexu.

Na szybkie znalezienie nowej pracy szanse są nikłe. Dlatego osoby, które teraz nie mają za co żyć, pierwsze kroki kierują do Urzędu Pracy w Szamotułach.

- Dołożymy wszelkich starań, aby im pomóc. Będziemy występować o pozyskanie dodatkowych środków z funduszu pracy na aktywizację tych osób. Największe problemy ze znalezieniem pracy będą miały osoby powyżej 45 roku życie. One większość swojego życia spędziły w tym jednym zakładzie pracy - mówi Grażyna Słowek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Szamotułach.

Utrata pracy i małe szanse na znalezienie nowej to tylko część problemów, z jakimi borykają się ci ludzie. Największy kłopot to brak zaległych pensji. Byli już pracownicy tygodniami czekają na swoje zaległe wypłaty i odprawy.

- Pracowałem w tej firmie 5,5 roku, żona dłużej. Ja mam około 5 tys. zł odprawy, a żona więcej. Od marca nie dostałem żadnych pieniędzy - mówi jeden z byłych pracowników Rowexu.

- Ogólna suma zadłużenia firmy Rowex wynosi 540 tysięcy złotych. To są wynagrodzenia, odprawy i niewypłacone świadczenia chorobowe pracownikom - informuje Artur Olichwier, pełnomocnik zwolnionych pracowników.

- Cały czas kłamie, cały czas nas zwodzi, a pieniędzy jak nie było, tak nie ma. Jak my możemy go traktować? To kłamca - mówi pani Natalia, która pracowała w firmie Rowex.

Udało nam się porozmawiać z Krzysztofem Rowińskim, prezesem firmy Rowex. Według niego firma popadła w kłopoty ponieważ koszty produkcji były większe, niż zyski ze sprzedaży. Zapewnił, że są prowadzone rozmowy z innymi firmami, aby zakład został ponownie uruchomiony.

- W tym momencie trudno mi deklarować jakikolwiek termin wypłat. Nie mogę się dogadać z komornikiem, który zajął wierzytelności i konta firmowe. Firma miała długi - tłumaczy Krzysztof Rowiński, prezes Rowexu.

Kolejne tygodnie oczekiwania na pieniądze powodują kolejne kłopoty. Ludzie zadłużają się, aby utrzymać swoje rodziny. W tej trudnej sytuacji pomóc stara się ośrodek pomocy społecznej.

- 70 rodzin skorzystało z rożnych form naszej pomocy. W okresie przedświątecznym te rodziny otrzymały żywność - opowiada Magdalena Dąbrowska z Ośrodka Pomocy Społecznej w Ostrorogu.

- Będziemy walczyć o swoje pieniądze w sądzie, bo od niego ich nie odzyskamy - zapowiada jeden z byłych pracowników Rowexu.*

* skrót materiału

Reporter: Grzegorz Kowalski

gkowalski@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)