Zgwałcił i udusił nastolatkę

Zgwałcił i udusił nastolatkę

Makabryczna zbrodnia na Warmii. W ostatni piątek w okolicach Pasłęka została zgwałcona i zamordowana 15-letnia Ewelina. Sprawca zaciągnął ją do lasu, związał i zakneblował usta. Tragedia rozegrała się kilkaset metrów od jej domu. Policjanci zatrzymali już podejrzanego, 64-letniego mężczyznę. Podobno zgromadzono twarde dowody jego winy.

- Sekcja zwłok wykazała, że zmarła wskutek uduszenia, a przed śmiercią została zgwałcona przez sprawcę - potwierdza Jolanta Rudzińska z Prokuratury Rejonowej w Elblągu.

- Ja nic nie zrobiłem, to wypadek był - krzyczał Bronisław G., podejrzany o morderstwo i gwałt Eweliny.  

Piętnastolatka mieszkała w Lepnie koło Pasłęka razem z rodzicami i rodzeństwem. Gdy w ostatni piątek długo nie wracała ze szkoły, zaniepokojeni bliscy zaczęli jej szukać. Ciało dziewczynki w lesie, kilkadziesiąt metrów od domu znalazła jej mama i bratowa, obie kobiety były wstrząśnięte tym, co zobaczyły.

- Ręce miała związane, a twarz zakneblowaną apaszką i paskiem od torebki - opowiada pani Izabela, ciotka Eweliny.

Funkcjonariusze policji od razu rozpoczęli poszukiwania sprawcy i śladów jakie mógł zostawić na miejscu zbrodni. Do poszukiwań zaangażowano kilkadziesiąt osób. Kilkanaście godzin później śledczy wytypowali i zatrzymali mężczyznę podejrzanego o dokonanie tego bestialskiego czynu. Okazał się nim 64-letni Bronisław G., mieszkaniec oddalonej o kilkanaście kilometrów miejscowości. Jak się okazało mężczyzna często odwiedzał znajomych w Buczyńcu - tam ostatni raz widziano Ewelinę żywą. Był tam także w feralny piątek.

- W dzień zdarzenia mama z nim rozmawiała. Później ja przyszedłem. Siedział i gadał głupoty, bo on taki babiarz był. Później się "zwinął" - mówi znajomy podejrzanego.

- Ja tego nie zrobiłem. Ja jej nie widziałem na oczy, jej ojca tylko znam. Ja do stosunków się nie nadaję, nie nadaję się do niczego - mówi Bronisław G.

Prokuratura w Elblągu postawiła Bronisławowi G. zarzut zgwałcenia, morderstwa i zbezczeszczenia zwłok. Nasz reporter odwiedził miejscowość, w której mieszkał podejrzany, został także wpuszczony do mieszkania, które wynajmował Bronisław G. Sąsiedzi nie mają o nim dobrego zdania.

- Od 14-15 lat mieszał u moich rodziców. Taki dziki lokator, czynszu nie płacił, prąd rodzice mu odcięli, bo też nie płacił. Dziewczyny małe są, do szkoły chodzą i nigdy ich nie zaczepiał, ale starsze kobiety to przywoził - opowiada Witold Żołądkiewicz, sąsiad zatrzymanego.

- Zabić, zgwałcić i jeszcze buzię zakleić... Czemu musiała tak cierpieć? Ja bym mu dała dożywocie, tylko dożywocie - dodaje Grażyna Żołądkiewicz, sąsiadka zatrzymanego.

W poniedziałek rodzice Eweliny otrzymali zgodę prokuratora na pochowanie ciała 15-latki. Jak mówią krewni Eweliny, jej strata dla rodziców jest szczególnie dotkliwa.

- To była pierwsza, upragniona córka, bo sami synowie się rodzili - mówi pani Izabela, ciotka Eweliny.

- Kara powinna być taka sama, jaka moje dziecko spotkało - mówi pan Bogdan, ojciec Eweliny.*

* skrót materiału

Reporter: Leszek Tekielski

ltekielski@polsat.com.pl

(Telewizja Polsat)