Uczył dzieci po alkoholu

Radny z Kisielic na Mazurach uczył dzieci pod wpływem alkoholu! Janusz Więcek jest przewodniczącym Rady Miasta i Gminy oraz nauczycielem WF-u. Na początku września urzędnik prowadził lekcję mając 0,7 promila w organizmie. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna nie poniesie z tego tytułu żadnych konsekwencji.

 
Kisielice koło Iławy, początek września… Do miejscowego gimnazjum przyjeżdżają policjanci, którzy otrzymują informację od jednego z rodziców, że nauczyciel po pijanemu prowadzi z dziećmi lekcje WF-u.

- Policjanci w obecności dyrektora szkoły sprawdzili stan trzeźwości pana Janusza W. i okazało się, że ten miał 0,7 promila alkoholu w organizmie – informuje Sławomir Nojman z policji w Iławie.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, iż zatrzymany nauczyciel WF-u to także przewodniczący Rady Miasta i Gminy w Kisielice – Janusz Więcek. Zdaniem mieszkańców i jednego z radnych  taka sytuacja dyskwalifikuje go z roli szefa tamtejszych samorządowców:

- To dyskryminuje pana Janusza Więcka jako nauczyciela, jako radnego i przewodniczącego rady riasta. Wiem, że nie musi rezygnować z funkcji radnego, ale z przewodniczącego, to powinien. Co najmniej tyle powinien zrobić – mówi Rafał Ryszczuk, radny z Kisielic.

Przewodniczący, mimo iż przebywa na zwolnieniu lekarskim, pojawił się na ostatniej sesji. Miał na niej wyjaśnić radnym, co się stało i jakie ma plany na przyszłość po tym, co wydarzyło się w szkole. Udało nam się z nim porozmawiać:

Janusz Więcek: Popełniłem niewybaczalny błąd, nie zdawałem sobie sprawy, że w moich żyłach jeszcze płynie alkohol z  poprzedniego dnia, kiedy na dożynkach piłem wino.

Reporter: Czy zrezygnuje pan z funkcji przewodniczącego rady miasta i gminy?

Janusz Więcek: Nie, dlaczego? Nie czuję takiej potrzeby, zresztą miałem telefony ze wsparciem.

Reporter: Wie pan co, mam takie wrażenie, że czuję od pana alkohol w tej chwili.

Janusz Więcek: Nie, cukierek.

Reporter: A czy byłby pan skłonny poddać się badaniu alkotestem?

Janusz Więcek: Nie.

Reporter: Dlaczego?

Janusz Więcek: No, bo jestem na zwolnieniu. Dobrze, dziękuje bardzo za rozmowę.

Na następnej sesji radni być może zajmą się sprawą swojego przewodniczącego. O ile ktokolwiek poprze ten wniosek – okazuje się bowiem, że Janusz Więcek cieszy się u nich dużym kredytem zaufania, którego nie złamały nawet poprzednie wpadki radnego podczas zajęć z młodzieżą.

- Wcześniej również wydarzyło się coś takiego, jednak nie był to stan nietrzeźwości, była to jakaś niska zawartość. Nauczyciel poszedł na rok na urlop zdrowotny i miał sobie z tym poradzić – mówi Roman Adamski, dyrektor Zespołu Szkół w Kisielicach, gdzie pracuje Janusz Więcek.

- Jeśli przewodniczący zadeklarowałby, że to się więcej nie zdarzy, to potraktuję go ulgowo – mówi Stanisław Smolarski, radny z Kisielic.

Czy nadal przewodniczący będzie kierował pracami samorządowców z Kisielic? To zależy od nich samych. Wygląda również na to, że przewodniczącemu upiecze się w szkole. Komisja dyscyplinarna w kuratorium nie może na razie zająć się sprawą, bo nauczyciel przebywa na zwolnieniu – a to blokuje wysłanie odpowiedniego wniosku do kuratorium. Pierwszego listopada Janusz Więcek na przechodzi emeryturę.

- Ja zrobiłem wywiad w tej sprawie i okazuje się, że to nie było pierwsze wezwanie do szkoły, do pana Janusza Więcka. Uczniowie i rodzice już wcześniej sygnalizowali problem na policji – mówi Rafał Ryszczuk, radny z Kisielic.*

* skrót materiału

Reporter: Leszek Tekielski

ltekielski@polsat.com.pl