Niechciani sąsiedzi

Protest w Józefowie pod Warszawą. W centrum miasta mają stanąć kontenery socjalne, które zasiedlą m.in. osoby eksmitowane z mieszkań komunalnych. Okoliczni mieszkańcy obawiają się wzrostu przestępczości. Nie rozumieją dlaczego kontenery staną w samym sercu miasta, w pobliżu szkoły.

W Józefowie pod Warszawą, przy ulicy Piaskowej mają stanąć kontenery socjalne. Zasiedlą je, między innymi, ludzie eksmitowani z mieszkań komunalnych. Dotychczasowi mieszkańcy ulicy boją się nowych sąsiadów.

- Tu jest bardzo gęsta zabudowa, mieszka bardzo dużo ludzi. Obawiamy się wzrostu drobnej przestępczości, gdy dokwaterują tu jeszcze „niezbyt ciekawych mieszkańców” – mówi Beata Dindorf mieszkanka Józefowa.

Pan Sylwester postanowił odgrodzić się od działki, gdzie mają stanąć kontenery. Jego posesję chronić będzie metalowy płot.

- Odgrodziłem się, bo nie wiem, co będzie dalej. Nie bardzo mi się chce wierzyć, że ludzie, którzy nie płacą rachunków i mają jakieś konflikty z prawem, w tym miejscu będą się zachowywać właściwie – mówi mężczyzna.

- Rozumiem potrzeby tych mieszkańców, ale oni powinni mieszkać gdzieś na obrzeżach miasta, a nie w centrum, nie przy ulicy, którą dzieci chodzą do szkoły – dodaje Beata Lindorf, mieszkanka Józefowa.

W miejscu, gdzie mają stanąć kontenery, dziś są latryny. Korzystają z nich mieszkańcy pobliskich domów komunalnych.

- Tam jest okropnie, papierosy są gaszone na ścianach – mówi mieszkanka domu komunalnego.

- Dostałyśmy dzisiaj pismo, że toalety będą robić w mieszkaniu. Tylko że u mnie, w pokoju z kuchnią żyje 11 osób. Nie ma na to miejsca – dodaje Agnieszka Goduńska, mieszkanka domu komunalnego.

Mieszkańcy ulicy Piaskowej zebrali kilkadziesiąt podpisów pod protestem przeciw kontenerom. Protest pozostał bez odpowiedzi. Burmistrz Józefowa nie chciał rozmawiać także z nami. Mimo to odwiedzamy go.

- A jaki ja, według pana, krąg ludzi powinienem powiadamiać o inwestycji? Sto metrów obok tego domu, pół kilometra, czy kilometr? Fakt, to nie są anioły, ale przecież nasze społeczeństwo się nie składa tylko z aniołów. Co mam zrobić? Oni tacy po prostu są – tłumaczy Stanisław Kruszewski, burmistrz Józefowa.

- W zamówieniu publicznym burmistrz pisze, że każdy kontener winien być wyposażony w licznik poboru energii elektrycznej, wody w wykonaniu przeciwandalowym, z możliwością odcięcia mediów. Czyli burmistrz zdaje sobie sprawę, dla kogo te kontenery buduje – mówi Krystyna Kolbrecka, mieszkanka Józefowa.

Sprawdzamy, czy obawy mieszkańców ulicy Piaskowej są uzasadnione. Jedziemy na obrzeża Józefowa. Przy ulicy Wiązowskiej 95, obok starych drewnianych domów, już rok temu stanęły kontenery socjalne.

- Ktoś zawsze musi być w domu, bo nigdy nie wiadomo, kto przyjdzie, okno rozwali i wszystko wyniesie. Jedna pani miała „mołotowa” wrzuconego, drugiej okno wybili. I gdzie tu jest bezpieczeństwo? – pyta Agnieszka Kryszpin, mieszkanka Józefowa.

- Powinni tu mur postawić, a na każdym rogu policjanta – dodaje Irena Kowalik, mieszkanka Józefowa.

- Nie mam żadnych sygnałów z policji, czy straży miejskiej, żeby tam się działo coś super nagannego – twierdzi jednak Stanisław Kruszewski, burmistrz Józefowa.

Nieoczekiwanie problem mieszkańców ulicy Piaskowej rozwiązał się sam. Z powodów proceduralnych gmina nie znalazła firmy, która miała dostarczyć kontenery. 

- Przetarg się nie udał i nie powstaną w Józefowie kontenery w tym roku. Problem ciągle jednak istnieje. Do połowy przyszłego roku będziemy musieli go chociaż częściowo rozwiązać – mów Stanisław Kruszewski, burmistrz Józefowa.*

* skrót materiału

Autor: Michał Bebło

mbeblo@polsat.com.pl