Porażeni rachunkami za prąd

Po kilka tysięcy złotych za prąd! Takie elektryzujące rachunki otrzymali od firmy Tauron niektórzy mieszkańcy wsi Domaradz w województwie opolskim. Ludzie są zszokowani i przerażeni. Poprosili nas o pomoc w wyjaśnieniu sprawy.

- Nie jesteśmy nawet w stanie policzyć, skąd się biorą te kilowaty. Taka prosta baba ze wsi, jak ja, nie wie – mówi jedna z mieszkanek wsi Domaradz.

- Z tego, co mi jest wiadomo, w zeszłym roku inkasent zgubił cały swój komputerek. Chodził po wiosce i pytał, czy ktoś nie znalazł – dodaje mieszkaniec wsi Domaradz.

Domaradz to niewielka, cicha wieś. Od kilku tygodni jej mieszkańcy żyją porażeni. Porażeni rachunkami za prąd. Niektórzy muszą zapłacić nawet kilka tysięcy złotych.

- Mam 2800 zł niedopłaty. To był szok, wszystkie sprzęty elektroniczne mam od dawna – mówi jedna z mieszkanek wsi Domaradz.

Pan Marek Widera musi dopłacić prawie 4 tysiące złotych, mimo że co miesiąc płaci rachunki. Pani Beata Moćko dostała rachunek z niedopłatą ponad 3 tysięcy złotych. Obydwoje twierdzą, że nie zużyli tyle energii.

- Mam 4 tysiące złotych niedopłaty za 10 miesięcy okresu rozliczeniowego. Szok, nie stać mnie, żeby to zapłacić – mówi Marek Widera.

- Dziesięć razy sprawdzałam, czy to jest 300 zł czy 3 tysiące. Co można zrobić z takim rachunkiem? Muszę zapłacić te raty, bo mi przyjadą i prąd odłączą – dodaje Beata Moćko.

Mieszkańcy próbowali wyjaśnić sprawę w najbliższym punkcie obsługi klienta dostawcy energii firmy Tauron w Namysłowie. Tam usłyszeli, że zapłacić muszą, bo tyle energii zużyli.

- Pani, która tam siedzi pogrzebała w komputerze i stwierdziła, że wszystko jest w porządku, że ogólny odczyt z liczników zgadza się i musiałem tyle prądu zużyć – wspomina Marek Widera.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy przedstawiciela firmy Tauron w Opolu. Jak się okazuje, po naszym telefonie następnego dnia we wsi pojawił się wysłannik firmy. O pomoc poprosił sołtysa, któremu zostawiło ulotki:

„Informujemy, że wskutek złego wprowadzenia danych, rachunki niektórych mieszkańców mogły zostać wystawione nieprawidłowo”.

- Znam przyczynę tak wysokich faktur. Nastąpił z naszej strony błąd ludzki, podwójne szacowanie ze strony naszego inkasenta i w związku z tym powstały niedopłaty u naszych odbiorców. Bardzo serdecznie przepraszamy – informuje Tomasz Topola z firmy Tauron Dystrybucja S.A. w Opolu.

Turon przeprasza i do wsi wysyła swoich specjalistów. Mają sprawdzić, dlaczego jej mieszkańcy dostali tak duże faktury do zapłaty. Będą również przyjmować reklamacje.

- Mamy grupę osób najbardziej poszkodowanych, jest ich dokładnie 23. Dla mieszkańców uruchomiliśmy infolinię i tam każdy przypadek wyjaśnimy.
Będziemy podejmować takie działania, które usatysfakcjonują naszych odbiorców – zapowiada Tomasz Topola z firmy Tauron Dystrybucja S.A. w Opolu.

- To jest niemożliwe, żeby zużyć tyle energii w tak krótkim czasie. Nie wiem, czy były jakieś przepięcia elektryczne, że ten licznik za szybko kręcił się – zastanawia się jeden z mieszkańców wsi Domaradz.

- Wysłaliśmy specjalistów do Domaradza, którzy odpowiedzą na każde tego typu pytanie,  zrobią wyliczenia konkretnych urządzeń i ich zużycia prądu.
Każdy przypadek będzie rozpatrywany, jesteśmy przygotowani na rozkładanie zaległości na bardzo wiele rat,  nieoprocentowanych – dodaje Tomasz Topola z firmy Tauron Dystrybucja S.A. w Opolu.

Reporterka: Aneta Krajewska

akrajewska@polsat.com.pl