Zakazane komiksy
W Rzeszowie odwołano „Reunicon”, czyli ogólnopolski konwent miłośników komiksu i mangi. Impreza miała się odbyć w jednej ze szkół. Nie odbędzie się, bo dyrektor nagle rozwiązał umowę z organizatorami. Co go tak wystraszyło?
Konwent sympatyków komiksu i mangi „Reunicon” miał się odbyć w połowie marca w tej szkole w Rzeszowie. 15 lutego organizatorzy podpisali z dyrekcją umowę na wynajem pomieszczeń szkoły, jednak dwa tygodnie przed imprezą szkoła umowę zerwała.
- Dyrektor miał prawo odmówić. W umowie było trzydniowe wypowiedzenie. Nie róbcie afery – usłyszeliśmy od pracownicy szkoły.
- Dowiedziałem się i sprawdziłem nawet w programie, że główną atrakcją konwentu było shibari, czyli wiązanie kobiety lub mężczyzny – tłumaczy swoją decyzję Ryszard Soboń, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 w Rzeszowie.
- Ja byłem zaproszonym gościem. Nie sądzę, żeby w moim wystąpieniu było coś demoralizującego lub niewłaściwego. Wspominam o współpracy z IPN-em. Miała być promocja książki :”Komiks PRL-u, PRL w komiksie” – opowiada Wojciech Jama, kolekcjoner komiksów.
- W Rzeszowie takich konwentów było organizowanych już kilkanaście i nie mieliśmy żadnych skarg - dodaje Jakub Nowosad, organizator konwentów fantastyki i komiksów.
Organizatorzy mówią, że zajęcia shibari rzeczywiście były w planie. Przeznaczone były dla dorosłych i par. Ochroniarze mieli sprawdzać dowody przy wejściu. Jednak w końcu prowadzący rozchorowali się i warsztaty odwołano.
- Następne punkty programu byłyby jeszcze gorsze. Straciłem zaufanie do organizatora – mówi Ryszard Soboń, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 w Rzeszowie.
- Dyrektor powiedział tylko, że kuratorium oświaty wyraziło zdanie, żeby taka impreza nie odbyła się – twierdzi Damian Drozdowski, organizator konwentu sympatyków komiksu i mangi „Reunicon”.
W podkarpackim kuratorium oświaty mówią, że nic o „Reunikonie” nie słyszeli. Zaprzeczają, że wywierali naciski na dyrektora szkoły. W Urzędzie Miasta, któremu podlega placówka, mówią, że o imprezie dowiedzieli się od rzeszowskiego księdza Janusza P. Okazuje się, że urząd nie był jedynym adresatem listu.
- On w zasadzie nam przesłał tylko zdjęcia z poprzednich tego typu imprez. Kilkanaście zdjęć, żebyśmy się zapoznali jak to wygląda – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
- Myśmy tylko rozesłali do naszych ludzi informację na temat mange i anime. Mam e-maile do wszystkich osób, które są w duszpasterstwie: nauczycieli, katechetów. Także do szkoły nr 4 – dodaje ksiądz Janusz P.
- Kiedyś zapłonęłyby stosy, dzisiaj tylko umowę im wypowiedzieli, ale to jest ten sam schemat. To jest donos osoby nawiedzonej, przekonanej o tym, że ma jedyną słuszną wizję świata. Potem nastąpiła tchórzliwa, asekurancka reakcja strony urzędowej: dyrektora i kuratorium, ludzi, którzy w tej chwili odżegnują się od tego – mówi Wojciech Jama, kolekcjoner komiksów, który miał być gościem konwentu.
Żadna inna szkoła w Rzeszowie nie chciała przyjąć trzydniowej imprezy miłośników japońskiego komiksu. Organizatorzy mówią, że kilku tysięcy złotych, które zainwestowali w konwent nie da się już odzyskać.
- Zostaliśmy z ogromnymi kosztami. Pobieraliśmy przedpłaty akredytacyjne w wysokości 25 złotych i niestety, wszystko trzeba zwrócić – mówi Damian Drozdowski, organizator „Reuniconu.”
Reporterka: Organizatorzy twierdzili, że nie będzie erotyki, nie będzie przemocy na tej imprezie.
Ksiądz Janusz P.: To Bogu dzięki, że nie odbędzie się ta impreza.
Reporterka: Bogu dzięki i księdzu, bo ksiądz też namieszał w tym.
Ksiądz Janusz P.: Tak, no to tak…*
* skrót materiału
Reporterka: Ewa Pocztar-Szczerba