Wielkie serce widzów Interwencji

Widzowie Interwencji nie zawiedli! W grudniu pokazaliśmy historię 11-letniego Konrada, który nie chodzi i nie porusza rękami. Chłopiec postanowił sam zarobić na kosztowną rehabilitację - malując ustami obrazki. Jego prace kupili widzowie Interwencji.

- Nie spodziewaliśmy się tak wielkiego odzewu i takiej wielkiej pomocy – mówi Ewa Świder, mama Konrada.

- To bardzo miłe, bardzo tym osobom dziękuję – dodaje 11-letni Konrad.

Chłopiec od urodzenia jest ciężko chory. Pomimo tego swym optymizmem mógłby obdzielić wiele osób. Zwłaszcza teraz, gdy spełniają się jego marzenia...

- Jestem dumny sam z siebie. Rak naprawdę czuję się, jakbym był pełnosprawny – cieszy się Konrad.

Przypomnijmy: Konrada poznaliśmy w grudniu ubiegłego roku. Jedenastolatek nie rusza rękoma, ani nogami. Mimo iż w czasie ciąży nic nie wskazywało na to, że chłopiec będzie chory, od urodzenia przykuty jest do wózka.

- Konrad jest dzieckiem urodzonym z bardzo poważnym schorzeniem mięśni całego ciała, nazywanym płodowym zbliznowaceniem mięśni, które jest schorzeniem nieuleczalnym – mówił w grudniu prof. Sławomir Snela, ordynator Oddziału Ortopedii i Traumatologii Dziecięcej Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.

Tylko w ciągu ubiegłego roku Konrad przeszedł osiem operacji. By mógł funkcjonować, niezbędna jest mu kosztowna rehabilitacja. Chłopiec nie poddaje się. Z każdym dniem pokonuje swe ograniczenia.

- Piszę buzią. Biorę do buzi pióro, długopis i piszę – opowiadał w grudniu Konrad.

- On pisze najstaranniej w klasie, najczytelniej – mówił Andrzej Kotyła, nauczyciel Konrada.

- Powinien być rehabilitowany przynajmniej pięć razy w tygodniu. Niestety, nie stać nas na to, aczkolwiek staramy się jak tylko możemy – mówiła Ewa Świder, mama Konrada.

By spełnić swe marzenie o codziennej rehabilitacji, niepełnosprawny chłopiec cztery miesiące temu wpadł na nietypowy pomysł. Postanowił na rehabilitację zarobić sam.

- Będę rysował obrazki i sprzedawał za jakąś tam kwotę. Komu się spodoba na 10 zł to da 10, komuś na więcej to da tyle, na ile mu się spodoba. Spróbowałbym namówić widzów Interwencji, żeby zamawiali moje obrazki i dawali jakąś tam kwotę – apelował Konrad.

Apel chłopca bardzo poruszył widzów Interwencji. Tuż po programie niepełnosprawny chłopiec otrzymał dziesiątki zamówień na swe prace.

- Byliśmy zaskoczeni takim wielkim odzewem.  Do tej pory namalowaliśmy 60 prac, a zamówienia jeszcze się nie kończyły - mówi Ewa Świder, mama Konrada.

- Największą radość sprawiało mi rysowanie słoni – dodaje Konrad.

Jedną z osób, która zamówiła u Konrada obrazek jest pani Dorota z Warszawy. Pani Dorota pisze wiersze. Poprosiła Konrada, by swymi pracami zilustrował jej poezję.

- Nie był to taki apel: dajcie, pomóżcie, wpłaćcie, tylko Konrad sam od siebie coś postanowił zaoferować, to mnie najbardziej ujęło za serce. Poprosiłam Konrada, żeby namalował kilka obrazków do moich wierszy. Bardzo mi się podobają – mówi pani Dorota.

Reakcja widzów na apel Konrada przerosła najśmielsze oczekiwania chłopca. Dziś już wiadomo, że dzięki ogromnemu zainteresowaniu widzów i sile woli chłopca, jego marzenie się spełnia. Konrad ma dziś rehabilitację codziennie!

- Dzięki temu mam więcej rehabilitacji, więcej godzin, więcej dni. Jest o wiele lepiej. Bardziej rozluźniony jestem, nawet mogę lepiej ręką ruszyć. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy kupili te obrazki i mi pomogli – mówi Konrad.*

* skrót materiału

Reporterka: Irmina Brachacz

ibrachacz@polsat.com.pl