Ani pieniędzy, ani mebli

Pani Maria Doruch z Dębicy od 12 lat jest przykuta do wózka. Mieszkanie na 3 piętrze, które jest jej całym światem, nigdy nie było dostosowywane do jej potrzeb. W lipcu ubiegłego roku pani Maria postanowiła wykonać pierwsze takie udogodnienie. Jak się okazało, był to początek jej kłopotów…

- Rzadko wychodzę. Realizuję się w kuchni. Znajomy zasugerował, bym złożyła wniosek do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Dębicy o dostosowanie kuchni do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Problemem było wykonanie prawidłowego kosztorysu. Zamieściłam ogłoszenie w Internecie. Odpowiedziała firma „StacjaDom” z Grodziska Mazowieckiego – opowiada pani Maria.

Pani Marii udało się złożyć dokumenty do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.  Kosztorys i wizualizacje nowej kuchni były wykonane bardzo profesjonalnie.

- Pani Maria dostała maksymalną kwotę dofinansowania. Kosztorys był złożony na 11 tysięcy złotych, nasze maksymalne dofinansowanie to 8 tysięcy i taką kwotę pani Maria otrzymała. Brakujące 3 tysiące to był wymagany jej udział własny – opowiada Katarzyna Dąbrowska z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Dębicy.

- Pani Maria również zgłosiła się do nas. Przekazaliśmy na konto tej firmy 1000 złotych - dodaje Zbigniew Kochanowski ze  Stowarzyszenia Na Rzecz Zapobiegania i Pomocy Osobom Poszkodowanym w Wypadkach Drogowych.

- Wszystko miało atesty, szafki miały być obniżane w dół. Firma wyglądała na godną zaufania. Musiałam zapłacić 300 złotych za ten kosztorys .

Podobno do takiej kuchni części produkują tylko w Niemczech. Przelałam w ramach zabezpieczenia jeszcze 1000 złotych na  konto tej firmy – mówi pani Maria.

Od tego momentu zaczęły się jej kłopoty. Pierwszą wątpliwość wzbudził fakt, że nikt z pracowników firmy nie przyjechał nawet na miejsce, aby zmierzyć kuchnię przed wykonaniem nietypowych szafek. Zbliżał się termin realizacji zamówienia.

- Wtedy na firmę StacjaDom zaczęły się sypać wszystkie nieszczęścia, jakieś tam cuda, wypadki samochodowe i inne sprawy. Urząd poszedł nam na rękę i wydłużył termin rozpoczęcia prac. Ostatecznie 16 grudnia mieli rozpocząć montaż. W kuchni nie było nic, gołe ściany, wszystko było powynoszone – opowiada pani Maria.

16 grudnia około godziny 12 pani Maria zaczęła się niepokoić. Wiadomość, jaką potem otrzymała, miała ją zszokować.

- Nie chcieli ze mną rozmawiać, tylko tak zdawkowo powiedzieli, że wszystko mam w mailu. Wypowiedzieli mi umowę w trybie natychmiastowym, jako powód  podali niewywiązanie się z warunków umowy – opowiada pani Maria.

- Policji w Dębicy została powiadomiona przez tę panią o oszustwie dokonanym na jej szkodę. Chodziło o wykonanie i zamontowanie mebli kuchennych – informuje Waldemar Mytkoś z Komendy Powiatowej Policji w Dębicy.

Pani Maria rozpoczęła walkę o zwrot wpłaconych pieniędzy. Podobnie jak fundacja, która pomogła pani Marii w zdobyciu wkładu własnego. Jak się okazało, nie było to proste. Od grudnia pani Maria słyszy te same zapewnienia.

- Myślę, że pieniądze oddamy jak najszybciej, w przeciągu dwóch tygodni – powiedział pani Marii przez telefon Łukasz L., właściciel firmy.

Jedziemy do siedziby firmy w Grodzisku Mazowieckim. Chcemy na miejscu dowiedzieć się, dlaczego nie wykonano mebli. Pod wskazanym adresem nikt o firmie nie słyszał.

Udało się nam jednak skontaktować z firmą telefonicznie. W trakcie realizacji materiału sprawa nagle zaczęła przybierać inny obrót dla pani Marii. Nikt z firmy nie chciał rozmawiać z nami przed kamerą, jednak przysłano do naszej redakcji oświadczenie.

„Firma Stacjadom informuje, że po wcześniejszych nieporozumieniach z naszą klientką, panią Marią Doruch, udało nam się zażegnać konflikt. Żałujemy, że zamiast starać się negocjować między sobą obie strony stanęły przy tzw. „swoim”, co doprowadziło do poważnego utrudnienia życia P. Marii, a firmę do utraty zaufania przez klientkę oraz inne osoby.”

- Zamówiłam meble, na które wzięłam kredyt . Te które mam, są absolutnie niedostosowane do moich potrzeb. Nie wiem, czy sobie poradzę – mówi pani Maria.*

* skrót materiału

Reporterka: Sylwia Kozłowska-Sierpińska

ssierpinska@polsat.com.pl