Głodzili własne dziecko?

Dramat 11-miesięcznego Pawełka. Chłopiec trafił do szpitala skrajnie wygłodzony i odwodniony. Ważył zaledwie 4 kilogramy, czyli niewiele więcej niż po urodzeniu. Jego rodzice w mieszkaniu mieli tylko margarynę i stary chleb. Twierdzą, że dziecko było zadbane, ale... przeszło grypę żołądkową.

- Dziecko nie wodziło oczami. Praktycznie leżało, nie siedziało, nie chodziło - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

- W mojej 25-letniej praktyce aż takiego niedożywionego dziecka nie widziałam - dodaje dr Anna Siejka, ordynator oddziału pediatrii Jaworskiego Centrum Medycznego.

11-miesięczny Pawełek z Jawora ważył niewiele ponad 4 kilogramy. Jego rodzice - Kinga i Marek Ch.  przekonują, że to dlatego, że chłopczyk przechodził grypę żołądkową. Lekarze mówią jednak o wcześniejszych zaniedbaniach.

- Stan dziecka był skrajnie ciężki. Pawełek był ciężko odwodniony i skrajnie niedożywiony. Dzieciątko 11-miesięczne, które ważyło przy urodzeniu 2 kg 900, w wieku niespełna roku ważyło 4 kg 300. Tak że przybór wagi był praktycznie żaden - mówi dr Anna Siejka, ordynator oddziału pediatrii Jaworskiego Centrum Medycznego.

- Dziecko już nie kontaktowało z otoczeniem. Chyba było skupione tylko na tym, żeby przeżyć. Nie miało siły, żeby zacząć siadać, aby podnosić rączki - opowiada Grażyna Szuszkiewicz, zastępca prokuratora rejonowego w Jaworze.

- To jest właśnie przez grypę, a nie przez głodzenie - twierdzi Marek Ch., ojciec Pawełka.

Pawełek mieszkał z rodzicami i dwoma starszymi siostrami w kamienicy w centrum Jawora. Sąsiedzi Kingi i Marka Ch. mówią, że dzieci rzadko wychodziły na spacer. Rodzina żyła skromnie, jednak ojciec dzieci przekonuje, że powodzi im się bardzo dobrze.

- On twierdził, że jako brukarz jest w stanie zarobić do 6 tys. zł miesięcznie - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

- Proszę go nie słuchać, to jest po prostu chwalipięta. On zakład buduje, dom buduje, prywatkę otwiera, pieniędzy ma jak lodu... a dzieci zagłodził - mówi jeden z sąsiadów rodziny.

- Ani opieki społecznej, ani żadnych darów nie chce, nic. To jest paranoja - dodaje babcia Pawełka ze strony matki.

Po tym, jak Pawełek znalazł się w szpitalu, jego dwie siostry: 3,5-letnia Marcelina i o rok młodsza Marysia trafiły do Domu Małych Dzieci w Jaworze. Kuratorzy, którzy przyjechali po dziewczynki przerazili się, gdy zajrzeli do lodówki w mieszkaniu Kingi i Marka Ch.

- Kurator poinformował mnie, że w lodówce znajdowała się margaryna i... światło, to wszystko. W szafce był czerstwy chleb - mówi Grażyna Szuszkiewicz, zastępca prokuratora rejonowego w Jaworze..

- Mąż nie zdążył iść na zakupy, był do szpitalu - przekonuje Kinga Ch., matka Pawełka.

W piątek rozpoczął się proces o pozbawienie Kingi i Marka Ch. władzy rodzicielskiej. Nie jest to pierwsza taka sytuacja w tej rodzinie. Kilka lat temu sąd odebrał Kindze i Markowi Ch. dwójkę najstarszych dzieci, bo chodziły głodne i nie miały właściwej opieki. Babcia Pawełka utrzymuje, że w domu jej córki dochodziło do przemocy.

- Oni tylko na becikowe lecieli.  On jej kazał wyrzucić dziecko do śmieci, powiedziałam, że i tak padnie, bo jest głodne. Moją córkę traktował strasznie. Chciał ją zabić po prostu - twierdzi babcia Pawełka ze strony matki.

- Matka dzieci zaprzeczyła jakoby sytuacje polegające na znęcaniu miały miejsce. Z naszych ustaleń wynika, że tam prawdopodobnie do znęcania fizycznego nie dochodziło - informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Kinga Ch. mówi, że przed laty również ją i jej rodzeństwo odebrano matce. Wychowywali się w domu dziecka. Może dlatego, gdy zabierano Marcelinkę i Marysię, Kinga Ch. chciała wyskoczyć przez okno. Kobieta trafiła do szpitala psychiatrycznego. Małżeństwo Ch. czeka sprawa karna.

- 15 czerwca mamy być na badaniach w Głogowie. Wtedy prawda wyjdzie na jaw. A jest taka, że nic się dzieciom nie działo. Były zadbane. Po prostu dziecko zachorowało, to wszystko - podsumowali rodzice Pawełka.*

* skrót materiału

Reporter: Ewa Pocztar-Szczerba

epocztar@polsat.com.pl