Tropem zabójcy generała Papały, cz. 1

Czy generała Marka Papałę zabił Igor Ł., ps. „Patyk”, pospolity złodziej samochodów? Dotarliśmy do byłych członków jego gangu oraz „Masy” - najsłynniejszego świadka koronnego w Polsce, dla którego „Patyk” pracował. Byli gangsterzy wyśmiewają ustalenia śledczych. Czy człowiek, który kradł luksusowe mercedesy, skusiłby się na daewoo byłego komendanta głównego policji?

Zapraszamy na pierwszą część reportażu.

- Każdy niedługo może być mordercą Papały. Każdy, kto komuś przeszkadza. Każdy, kto na kogoś zeznaje. Szczerze? To jest pier… żart – mówi były członek gangu „Patyka”.

- Za krótki jestem, żeby domniemywać jakiekolwiek wersje, ale na pewno jest to jakaś afera grubymi nićmi szyta – dodaje Jarosław S., pseudonim „Masa”, świadek koronny.

Warszawa lat dziewięćdziesiątych. Mafie pruszkowska i wołomińska przeżywają swój największy rozkwit. Zarabiają miliony na przemycie narkotyków, papierosów i alkoholu. Ogromne zyski przynoszą też masowe kradzieże aut.

- Byłem złodziejem samochodów w latach 92-98. Brałem udział w zorganizowanej grupie przestępczej, kradliśmy w Warszawie i na terenie województwa mazowieckiego. Tak dobrych ekip jak my było niedużo w Warszawie, około pięciu – opowiada były członek gangu „Patyka” i dodaje: zaczęło się od polonezów, później były samochody zagraniczne typu audi, mercedes, volkswagen. Zarabiałem około kilku tysięcy dolarów tygodniowo. Cały rok obserwowaliśmy samochody na stacji benzynowej. Przyjeżdżali tam też inni złodzieje, kolejka jak na postoju taxi. Policja nie stanowiła problemu. Nie miała ani środków, ani samochodów, nic nie miała. Przez wiele lat byliśmy bezkarni.

- Odłam złodziei samochodowych w gangu pruszkowskim przynosił spore zyski. Tak jak odłam np. handlu narkotykami. Oczywiście, największe pieniądze były na maszynach do gry, ale każda dziedzina była ważna. Lata 90. to było dla przestępców Eldorado. Trzeba było wtedy zarobić i teraz zainwestować – dodaje Jarosław S., pseudonim „Masa”. To najsłynniejszy świadek koronny w Polsce. W latach dziewięćdziesiątych był członkiem zarządu tzw. mafii z Pruszkowa. Jego grupa kontrolowała wówczas większość gangów samochodowych. Pracował dla niego również Igor Ł. – pseudonim „Patyk”.

- Znałem go. Normalny, charakterny chłopak. Był złodziejem, robił to, co musiał. Dlaczego się ceni ślusarza, czy hydraulika? Bo robią dobrze robotę, a drugi przyjdzie i spartaczy. Tak samo było w jego fachu. Jeden podchodził do auta i nie ukradł, a on otwierał wszystko. Wprowadzał różnego rodzaju innowacje, m.in. kradzież na koło, na stłuczkę, blokowanie bram, na wskakiwanie do innych aut – opowiada Jarosław S., pseudonim „Masa”.

- Zbudował dosyć silną grupę, która przez długie lata kradła samochody prawie bezkarnie. Byli niezwykle ostrożni i trudni do zatrzymania, i dzięki temu udawało im się funkcjonować aż tak długo – mówi gen. Adam Rapacki z Komendy Głównej Policji.

- Był chudy, mizerny, nie przypadł mi do gustu. Nie pasował mi w ogóle, nawet do nich – dodaje były członek gangu pruszkowskiego.

Gang „Patyka” działał jak sprawna firma. Kradł po kilkadziesiąt samochodów w miesiącu. Aby zapewnić sobie bezkarność, opłacał wielu stołecznych policjantów.  Interes z każdym dniem kręcił się coraz lepiej.

- Oni płacili podczas przypału! Jak ich policja namierzyła i złapała, to oczywiście trzeba było „blatować”. Byli też policjanci uczciwi, z którymi mieliśmy przeje… - opowiada Jarosław S., pseudonim „Masa”.

Idylla dla gangów kończy się wiosną 1999 roku. Gang „Patyka” zostaje rozbity, a sam Igor Ł. trafia do aresztu. Po kilku miesiącach decyduje się na współpracę z prokuraturą. Zostaje świadkiem koronnym. W swoich zeznaniach pogrąża ponad 200 osób.

- To byli paserzy, złodzieje samochodów, bandyci, celnicy, policjanci, wszyscy, których znał. Na tym polega procedura, powiedzieć wszystko. Ja zostałem zatrzymany na podstawie jego zeznań – mówi były członek gangu „Patyka”. Mężczyzna twierdzi, że „Patyk” nie zawsze mówił prawdę. Co o tym świadczy?

- Chociażby 500 tablic rejestracyjnych. Podczas rozprawy, podczas wymieniania samochodów, które ukradł i sprzedał do innych grup przestępczych wymienił 500 tablic rejestracyjnych. Różnych niemieckich, polskich, włoskich… z pamięci, proszę pana, z pamięci – mówi były członek gangu „Patyka”.

Wieczorem 25 czerwca 1998 roku, na parkingu przed swoim blokiem ginie generał Marek Papała – były komendant główny policji. Nieznani sprawcy strzelają mu w głowę. Wszystko wskazuje na egzekucję. Mordercom udaje się uciec.

- To był szok. Nie zdarzało się w przeszłości, żeby zabito policjanta, jeszcze Komendanta Głównego. Od razu burza mózgów: jaki motyw, jak to się stało, jakie okoliczności… - wspomina gen. Adam Rapacki z Komendy Głównej Policji.

- Jestem przekonany, że czekali na niego. Ewidentnie spodziewali się, że przyjedzie. Padł jeden strzał, mamy do czynienia z wyjątkowym profesjonalistą – mówi Artur Górski z  Magazynu Focus „Śledczy”.

Reporter: Pistolet, z którego strzelano do generała Papały miał tłumik.
Jarosław S., pseudonim „Masa”: Tak. Podobno jeszcze jakieś spiłowane naboje. To nawet my tego nie robiliśmy. Świadczy to o jakimś profesjonalizmie, że zrobił to zawodowiec, że była to egzekucja. Tak mi się wydaje.

Trzy lata po zabójstwie gen Papały, „Patyk” składa w prokuraturze przełomowe zeznania. Twierdzi, że był na parkingu, na krótko zanim doszło do zbrodni. Rozpoznaje mordercę. Według niego to Ryszard Bogucki, jeden z morderców przywódcy mafii pruszkowskiej „Pershinga”.

- ”Patyk” był idealną osobą, która mogła potwierdzić, że tam była. Po pierwsze: niedaleko mieszkał, po drugie: był świadkiem koronnym. Był idealną osobą, żeby potwierdzić, że widział, jak Bogucki strzelał do Papały. Był dla prokuratury idealny – mówi były członek gangu „Patyka”.

- Wiadomo było, że istnieje druga mafia, że my jesteśmy tylko taką mafią trzepakową. Ta mafia to było właśnie WSI (Wojskowe Służby Informacyjne), byłe SB ma się dobrze. Sprawa ma na pewno drugie, polityczne dno – mówi Jarosław S. pseudonim „Masa”.*

* skrót materiału

Koniec części pierwszej, w piątek część druga.

Reporter: Rafał Zalewski

rzalewski@polsat.com.pl