Telekomunikacja Dzień Dobry
Telekomunikacja Dzień Dobry – usłyszał w słuchawce pan Bogumił. Sądził, że dzwoni przedstawiciel Telekomunikacji Polskiej SA. W rzeczywistości był to pracownik konkurencyjnej firmy, która nazywa się… „Telekomunikacja Dzień Dobry”. Pan Bogumił podpisał umowę i musi płacić. W podobnej sytuacji jest więcej osób.
Pan Bogumił Samburski z Łodzi ma 83 lata. Kiedy w słuchawce telefonu usłyszał „Telekomunikacja Dzień Dobry”, myślał, że to dzwoni przedstawiciel Telekomunikacji Polskiej SA czyli firmy, z której ma numer telefon. Zaproponowano mu zmniejszenie abonamentu.
- Miałem chyba z 6 czy 7 telefonów, że będę mniej płacił. Zmęczony tymi telefonami, zgodziłem się. Sądziłem, że to jest aneks do umowy z TP SA – opowiada pan Bogumił.
- Poprosiła, żebym podała dane i mówiła, że zgadza się, czyli tak jakby miała moje dane i sprawdzała je z tym, co mówię – dodaje Maria Bilska, które także czuje się oszukana przez firmę Telekomunikacja Dzień Dobry.
Podobne telefony z informacją o mniejszym abonamencie miała pani Ewa Piter ze Wschowy w województwie lubuskim. Kilka razy w rozmowie telefonicznej upewniała się, czy to dzwoni przedstawiciel Telekomunikacji Polskiej SA. Kiedy więc przyjechał kurier, podpisała umowę.
- Umowy nie czytałam. Zapytałam, czy to na pewno TP SA. Kazała mi podpisywać. Miała wszystko spięte, logo firmy było zakryte kartką – opowiada pani Ewa Piter.
- Zrobiłem bardzo źle, że wpuściłem kuriera do domu. Byłem sam i nikt by mi nie pomógł. Przerażony tym, chciałem, by jak najszybciej wyszedł. Dał mi to do podpisania, było zszyte, podpisałem – wspomina Bogumił Samburski, który także czuje się oszukany przez firmę Telekomunikacja Dzień Dobry
- Mieliśmy problem z trzema kurierami. Przeciwko jednemu z nich zostało złożone doniesienie na policję o nieuczciwych praktykach, jakich się dopuścił – mówi Łukasz Mirytiuk z firmy Polska Telefonia Stacjonarna, dawnej Telekomunikacja Dzień Dobry.
Okazało się, że zarówno pan Bogumił, pani Ewa, jak i pani Maria podpisali umowę z „Telekomunikacją Dzień Dobry”, nowym operatorem telefonów stacjonarnych. Wszyscy czekali na kopie umów, które mieli dostać pocztą. Tymczasem minęło 10 dni, w trakcie których mogli odstąpić od umowy. Nasi bohaterowie z umów zrezygnowali i muszą zapłacić karę prawie 300 zł.
- Mówią „Dzień Dobry Telekomunikacja” i wielu klientów, zwłaszcza tych starszych są podatniejsi na tego typu sytuacje, daje się nabrać, że rozmawiają zupełnie z inną firmą – mówi Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska, dawniej Telekomunikacja Polska SA.
- Chciałbym zaznaczyć, że wedle naszych standardów telemarketerzy powinni podkreślać i zawsze podkreślali nazwę firmy bardzo wyraźnie. Nidy nie było naszym celem podszywanie się pod Telekomunikację Polską. Nie współpracujemy już z ludźmi, którzy nadużyli nasze zaufanie – zapewnia Łukasz Mirytiuk z firmy Polska Telefonia Stacjonarna dawnej Telekomunikacja Dzień Dobry.
Jak twierdzą przedstawiciele firmy, do nieprawidłowości mogło dochodzić, ale klienci sami podpisywali umowy i mogli się z nimi zapoznać.
Firma „Telekomunikacja Dzień Dobry” postanowiła zmienić nazwę. Firma będzie posługiwać się nową nazwą Polska Telefonia Stacjonarna. Czy na pewno wszyscy pracownicy o tym wiedzą? Zadzwoniliśmy na infolinię firmy.
Konsultantka: Telekomunikacja Dzień Dobry, w czym mogę pomoc?
Reporterka: Dodzwoniłam się do Telekomunikacji Dzień Dobry?
Konsultantka: Tak.
Reporterka: I tak nazywa się państwa firma?
Konsultantka: Tak.
Reporterka: Bo ja słyszałam, że zmieniliście nazwę.
Konsultantka: A od kogo?
Reporterka: Powiedziano mi, że to nie będzie Telekomunikacja Dzień Dobry. Podobno zmieniacie państwo nazwę?
Konsultantka: Polska Telefonia Stacjonarna.
Reporterka: To dlaczego pani mi tego na początku nie powiedziała?
Konsultantka: Nie zrozumiałam, o co pani chodzi.*
* skrót materiału
Reporterka: Aneta Krajewska