Niesprawiedliwy komornik?

Pani Edyta od kilku lat wychowuje samotnie dwóch synów. Dzieci nie pamiętają kiedy widziały ojca. Zalega on z alimentami. Pani Ewa skierowała sprawę do komornika, jednak ten ma spore trudności ze ściągnięciem należności z byłego męża. Natomiast bez problemu egzekwuje dług o z podziału majątku od pani Ewy.

Pani Edyta z Kielc jest samotną matką. Nie ma z czego żyć,  ale ma  ponad 35 000 złotych długu do spłacenia byłemu mężowi. Pani Edyta poznała swego przyszłego męża w 1992 roku. Rok później pobrali się, a na świat po kilku latach przyszły dzieci. Kobieta twierdzi jednak, że nie było to wzorowe małżeństwo.

-  Od momentu urodzenia się mojego starszego syna właściwie mojego męża w domu nie było.  W styczniu 2006 roku w pełni zobaczyłam,  że coś dziwnego się dzieje z moim mężem. Powiedział, że on już nie chce z nami być, że ten dom  traktuje jak hotel, że nie interesują go własne dzieci, że wzbudzają w nim okropne reakcje – mówi pani Edyta, która musi spłacić swojego męża. 


Kilka miesięcy później, w grudniu 2006 roku Sąd Okręgowy w Kielcach orzekł rozwód. Winnemu rozpadowi małżeństwa uznał byłego męża pani Edyty.


-  Przed sądem  okazało się,  że mój były mąż nie wie ile mają lat jego  dzieci, kiedy się urodziły, nie wie kto jest chrzestnym – mówi pani Edyta.

 
-  W sprawie o rozwód rozstrzygnięto  również  kwestię alimentów na rzecz dwóch nieletnich synów w wysokości po 500 złotych. Pozwany nie realizował swojego obowiązku w związku z czym powódka wystąpiła w imieniu małoletnich dzieci o egzekucją komorniczą - mówi Jan Klocek, prezes  Sądu Rejonowego  w Kielcach.

Prawdziwe problemy zaczęły się gdy były mąż stracił pracę. Alimenty przestały spływać.


Jak twierdzi pani Edyta zajmujący się sprawą komornik niewiele robił by jej pomóc.


-   Pani Edyta dwukrotnie złożyła skargę na czynności komornika i dwukrotnie była ona przedmiotem rozpoznania przez niezawisły sąd -  mówi Jan Klocek, prezes  Sądu Rejonowego  w Kielcach.


- Była jedna rozprawa,  na której pani sędzia wprost mi powiedziała,  że z akt komorniczych wynika,  że  komornik nie robi właściwie nic - mówi pani Edyta.


Pani Edyta postanowiła zamknąć wszystkie sprawy do końca. W 2008 roku wniosła pozew o podział majątku: mieszkania i działki budowlanej pod Kielcami.


-  Sąd Rejonowy w Kielcach postanowił przyznać powódce mieszkanie własnościowe natomiast zobowiązał ją do spłaty na rzecz pozwanego kwotę  35 000 złotych -  mówi Jan Klocek, prezes  Sądu Rejonowego  w Kielcach.

Pani Edyta nie chciała sprzedawać działki, bo kiedyś kupiła ją z mężem dla synów. Jak twierdzi, postanowiła uzbierać potrzebną do spłaty kwotę,  wzięła pożyczkę. Zapłaciła też byłemu mężowi dwie raty.


Mimo chęci spłacenia byłego męża, w czerwcu pani Edyta otrzymała szokującą informację. Dowiedziała się,  że na jej pensję wszedł komornik. Ten sam, który ściąga alimenty od jej męża.


- Zajęta została pensja w czerwcu,  potem w   lipcu,  to jest zajęcie konta i w tej chwili jest też zajęta działka wyceniona na 75 000  złotych za realny dług 25 000 złotych -  mówi pani Edyta.


-   W momencie,  kiedy była wszczęta egzekucja wobec powódki komornik z wcześniejszej egzekucji przeciwko jej mężowi znał sytuacją materialną jej, tudzież znał konta powódki, w związku z tym, to postępowanie rzeczywiście wobec niej wydaje się,  że było szybsze -   mówi Jan Klocek, prezes  Sądu Rejonowego  w Kielcach.


Pani Edycie po zajęciu komorniczym zostaje z pensji niewiele ponad 1000 zł. Mimo to, z pomocą przyjaciół wpłaciła komornikowi 12 000 zł. Niestety jej dług rośnie w zastraszającym tempie.


Chcieliśmy porozmawiać z komornikiem dlaczego zajął pani Edycie pensję, konta i działkę, mimo że ta chciała spłacić byłego męża. Niestety mimo,  iż był to dzień przyjęć interesantów, komornika nie zastaliśmy.


-  Chyba muszę zacząć się martwić, czy nie stracę mieszkania - mówi pani Edyta. *

*skrót materiału

Reporterka: Irmina Brachacz

ibrachacz@polsat.com.pl