Oszukani lokatorzy

Brak gazu, pisma komornicze wzywające do regulowania nie swoich długów, a do tego problem z kontaktem z władzami spółki. Takie problemy mają mieszkańcy osiedla Kowale położonego na obrzeżach Gdańska. 400 rodzin mieszka w budynkach należących do Ogólnopolskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Mieszkają tam od kilkunastu lat, jednak dzisiaj muszą spłacać długi spółki.

Kowale,  to niewielka miejscowość położona na obrzeżach Gdańska. Przed kilkunastoma laty osiedle wybudowało Ogólnopolskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. By zamieszkać, wystarczyło wpłacić około 30 procent wartości lokalu. Jednak już od początku mieszkańcy mieli wiele zastrzeżeń do sposobu zarządzania osiedlem.


-  Byłem szczęśliwym mieszkańcem,  bo 30 procent wpłaciłem, uznałem za swój dom mieszkanie w którym mieszkam. Powiedziano mi , że za jakiś czas będę mógł je wykupić na własność – mówi Witold Wiśniewski,  mieszkaniec Ogólnopolskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego  w Kowalach.


- Nad prezesem TBS nie ma żadnej instytucji,  która sprawowałby  nadzór. Oni są panami życia,  a my niewolnikami tych mieszkań, bo możemy się stąd wyprowadzić,  ale nikt nam nie zwróci pieniędzy -  mówi Witold Wiśniewski,  mieszkaniec Ogólnopolskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego  w Kowalach.

Jednak nieporządek na osiedlu,  to nic w porównaniu z wiadomością, jaką mieszkańcy otrzymali przed dwoma tygodniami. Do lokatorów trafiły pisma od komorników z informacją, by ich czynsze były przelewane na konta komornika. Dlaczego? Bo Ogólnopolskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego ma przegrane sprawy sądowe z firmami, które wynajmowało do budowy nowych bloków.


- Dotyczyło to inwestycji w Warszawie, wykonania części budynku, gdzie pozwanym był OTBS i zasądzono kwotę ponad 300 tysięcy złotych -  mówi Tomasz Adamski, rzecznik prasowy  Sądu Okręgowego w Gdańsku.


- Nad prezesem TBS nie ma żadnej instytucji,  która sprawowałby  nadzór. Oni są panami życia,  a my niewolnikami tych mieszkań, bo możemy się stąd wyprowadzić,  ale nikt nam nie zwróci pieniędzy -  mówi Witold Wiśniewski,  mieszkaniec Ogólnopolskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego  w Kowalach.


Problemy Towarzystwo  Budownictwa Społecznego w Kowalach ma nie tylko z firmami,  które budowały dla niego budynki. Do drzwi towarzystwa pukają także osoby, które mimo iż przed laty wpłaciły pieniądze by otrzymać mieszkanie,  dziś, z winy OTBS  nie mają lokalu.  Mają za to problemy z odzyskaniem swoich pieniędzy.


-  Drugi rok po te pieniądze przyjeżdżam.  Płacili mi,  ale po tysiąc, dwa tysiące,  a jeszcze zostało 8 tysięcy złotych. Ja już nie mówię,  ile  byłoby procentów, gdybym złożyła te pieniądze w banku i o upokorzeniu. Bo to jak jestem tu traktowana, jest  to poniżające, przecież to są moje pieniądze, które ja w terminie wpłaciłam i w terminie miałam je odzyskać -  mówi Ewa Sobol, która czuje się oszukana przez Towarzystwo  Budownictwa Społecznego.


Towarzystwo jest winne nie tylko wierzycielom, którzy pozakładali spółce sprawy cywilne, ale również dostawcom mediów. Ta sytuacja najbardziej uderza w mieszkańców, którzy choć regularnie płacą swoje zobowiązania, od dwóch tygodni nie mają gazu i ciepłej wody.


-   Jestem emerytką,  nie mam za co kupić leków, płacę czynsz regularnie, media, wszystko,  a tymczasem ponoszę koszta niefrasobliwości pana prezesa, niegospodarności,  bo te długi są z nietrafionych inwestycji – mówi Jadwiga Jezierska,  mieszkanka  Ogólnopolskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego  w Kowalach.


- Nie ma rynku uregulowanego spokojnego, wszyscy mówią, że jest kryzys i nie za bardzo dobra sytuacja - mówi Tomasz Wawrzko, prezes Ogólnopolskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Gdańsku. *

*skrót materiału

Reporter: Leszek Tekielski

ltekielski@polsat.com.pl