Sołtysowi. „rozeszło się” 70 tys.

Jan T. były już sołtys wsi Malinie na Podkarpaciu zdefraudował prawie 70 tysięcy złotych należących do mieszkańców wsi. Ludziom tłumaczył, że zbiera opłaty za podłączenie kanalizacji. Co zrobił z pieniędzmi? Jan T. twierdzi, że po prostu się „rozeszły”.

- Ja mu uwierzyłem, a on dom ocieplił, rozbudował, komputery kupił. Wszystko wcześniej przepisał synowi – mówi mieszkaniec wsi Malinie.

- Ani ja nie piję. Po trochu się rozchodziły albo ktoś wziął, nie wiem – mówi Jan T.

- Pytam, gdzie są pieniądze,  a on, że pieniądze w gminie, że nie wypłaciła jeszcze, bo są usterki. Innym razem mówił, że trzymał je w biurku, po jakimś czasie okazało się, że tam nie ma nic – opowiada mieszkaniec wsi Malinie.

We wsi Malinie kilka lat temu powołano Społeczny Komitet Budowy Kanalizacji. W jego skład wchodził m.in. Jan T. i ówczesny wójt Andrzej Kałuża. Jan T. zbierał pieniądze na wykonanie we wsi kanalizacji. Sołtys wystawiał pokwitowania z pieczątką gminy.

- Wpłaty były dokonywane na kwestionariuszu podatkowym z pieczątką gminy. Wpłaciłam 1800 złotych i jestem dłużnikiem, mam kwitek potwierdzający wpłatę z pieczątką gminy – opowiada jedna z mieszkanek wsi Malinie.

Jak się okazało Jan T. nie mógł zbierać pieniędzy na kanalizację, nie miał do tego prawa. Sprawa zaginionych pieniędzy wyszła na jaw, kiedy w gminie zmieniły się władze.

- Przeprowadziliśmy czynności sprawdzające, z których wynikało, że pan się nie rozliczał z tych kwestionariuszy, o czym pracownik informował ówczesny zarząd i wójta – mówi Jacek Kopacz, prawnik Urzędu Gminy Tuszów Narodowy.

- Ja sam jeździłem do sołtysa. On powiedział, że ludzie dopłacają po 100, 200 zł i jak dopłacą, to on wszystko wpłaci – mówi Andrzej Kałuża, był wójt gminy Tuszów Narodowy.

- Dlaczego wójt, jak nie wpłynęły pieniądze, nie poszedł do sołtysa i nie powiedział, chłopie co się dzieje, tylko zostawił to ludziom do załatwienia? Wszystko wyszło na jaw po zmianie wójta – mówi jedna z mieszkanek wsi Malinie.

Pan Piotr Marmura wpłacił sołtysowi 2100 zł. Dziś firma, która wykonała przyłącze żąda od pana Piotra kolejnej zapłaty… wraz z odsetkami.

- Musimy zwrócić te 2100 zł, które żeśmy zapłacili sołtysowi. Sołtys się przyznał, a melioracja nas ściga po sądach. Naliczyli nam 600 zł odsetek i 600 zł kosztów sądowych – mówi Piotr Marmura.

- 2100 zł było do zapłaty i teraz tyle znów przychodzi plus odsetki i koszty sądowe. Czyli ponad 3 tysiące. W sumie miałoby nas to kosztować ponad 5 tysięcy złotych – wylicza jeden z mieszkańców wsi Malinie.

Sąd Rejonowy w Mielcu skazał Jana T. za przywłaszczenie. Były sołtys ma spłacić ponad 40 poszkodowanych mieszkańców wsi w przeciągu trzech lat. Minął już rok od wyroku, a Jan T. nie spłacił ani złotówki.

- Sędzia chyba sobie nie policzyła, ile to wyjdzie. Sołtys nie jest w stanie spłacić tego w ciągu trzech lat – ocenia mieszkanka wsi Malinie.

- Będę spłacał, ale miałem swoje wydatki. Załatwię sprawę, chcę załatwić, żeby nikt nie miał żadnych kłopotów – obiecuje Jan T.*

* skrót materiału

Reporter: Aneta Krajewska

akrajewska@polsat.com.pl